fragrances
recenzji
530 recenzji
Po tym, jak w tym roku zakochałem się w Je Reviens, wiedziałem, że muszę dalej odkrywać dom Worth. Worth Pour Homme zapewnia dokładnie to, na co liczyłem, elegancko męski fougere o odważnym i nowoczesnym charakterze, którego szybko nie zapomnę. Jest to bardzo ostry zapach, który stanowi odważną deklarację, lawenda i igły sosnowe tworzą wspaniałe połączenie, z ich zielonymi właściwościami aromatycznymi wzmocnionymi przez ziołowe nuty rozmarynu i petitgrain wśród jasnych cytrusów. Ale pod spodem pojawia się ciepło - drzewo różane i goździk przywołują delikatną, ciepłą pikantność wraz z cynamonem i kumaryną. Ogólny rezultat jest wspaniały. Naprawdę podoba mi się ten zapach, a zwykle nie przepadam za fougeres. Sosnowy charakter tego zapachu jest dla mnie bardzo nostalgiczny i pocieszający, a wraz z subtelnymi rozgrzewającymi aspektami idealnie nadaje się również na jesień. Mam nadzieję, że w pewnym momencie dodam go do swojej kolekcji.
Goat to dziwne perfumy, wymienione nuty są wyraźnie obłąkane, ale w rzeczywistości nie pachną tak dziwnie, jak mogłoby się wydawać. To rodzaj zielonego, ziemistego, popielatego zapachu, który z pewnością pachnie nietypowo, ale nie jest nie do noszenia i nie jest tak zwierzęcy, jak wygląda na papierze. Dla mnie dominuje ta ziemista, grzybowa nuta trufli i grzybów, której ziemiste aspekty podkreślają mchy i paczula. Zza tej gęstości wyłania się wibrująca, lekko metaliczna nuta liści fiołka, ustępująca miejsca futrzanemu rodzajowi skóry w bazie. Czy pachnie jak koza? Nie. W rzeczywistości pachnie jak stare, pokryte skórą dłonie kogoś, kto skręca własne papierosy, być może paląc jednego co 5 minut w ciągu dnia. Ten intensywny ziemisty popiół jest tym, co zniechęca mnie do tego zapachu, ale w żadnym wypadku nie jest odrażający - po prostu bardzo unikalny styl.
Muszę przyznać, że Oudh 36 Nuit mnie zaskoczył. Dla domu znanego głównie z tworzenia klonów słynnych zapachów, byłem w pewnym sensie zszokowany, jak bardzo podoba mi się ten zapach. Nie sądzę jednak, by był to oryginalny twór, wydaje się, że jest to mieszanka kilku słynnych oud-roses. Istnieje zauważalne podobieństwo do Oud Ispahan Diora, a mianowicie ostry efekt wody różanej, który dominuje w profilu zapachowym. Ale osobiście uważam, że geranium jest również dość wyraźne, z jego soczystymi, lekko zielonymi i szczególnie słonymi aspektami wzmocnionymi przez różę. Dla mnie pachnie prawie jak Aouds Roja Dove i sposób, w jaki wykorzystuje ambrę w tych kreacjach. To bardzo ładny zapach i jestem pewien, że za cenę, za którą był pierwotnie sprzedawany, byłby świetnym wyborem. Niestety uważam, że jest już wycofany, a za ceny, za które widziałem go w serwisie eBay, nie będę kupował. Ale z pewnością będę cieszyć się noszeniem mojej próbki.
L'Aimant, jeden z klejnotów koronnych domu Coty i jeden z ostatnich zapachów przed śmiercią Francois Coty zaledwie 7 lat po wprowadzeniu tego dzieła na rynek. Jest to jeden z niewielu, który wydaje się być w produkcji, a przynajmniej jest nadal sprzedawany w większości miejsc po bardzo niskich kosztach. Mając to na uwadze, uważam, że jest to jeden z zapachów o najlepszym stosunku jakości do ceny na rynku, jednak miałem szczęście znaleźć vintage EDT. Jest to zapach kwiatowy na wskroś, ale nie jest ani nudny, ani uproszczony. Na każdym kroku emanuje kobiecością i klasą, wciągając Cię głębiej w swoje zniewolenie za każdym razem, gdy go nosisz. Jasne, hesperydowe otwarcie bergamotki i neroli podkreśla brzoskwiniowa nuta aldehydowa, po czym szybko rozwija się cudownie delikatne serce ylang-ylang, jaśminu i róży. Jest też dość wyraźny goździk, który zapewnia bardzo potrzebne ciepło i niemal pikantność. Uwielbiam ten zapach, może nie jest to mój ulubiony kwiatowy zapach wszechczasów, a wprowadzając go na rynek zaledwie 6 lat po wspaniałym Chanel No. 5, myślę, że mógł zrobić trochę lepiej. Ale mimo wszystko uważam, że jest fantastyczny. Prawdziwy kwiatowy styl vintage - kiedy po raz pierwszy spotkałem Roja Dove, wyjaśnił mi, że ten wspaniały zapach był jego inspiracją dla A Goodnight Kiss, zapachu, który uważam za jeden z najwspanialszych kwiatów, jakie kiedykolwiek stworzono.
L'Origan to bez wątpienia jedne z najważniejszych i najbardziej wpływowych perfum, jakie kiedykolwiek stworzono, i jeden z pierwszych wielkich hitów Coty, który pokazał prawdziwą skalę jego geniuszu. Dzięki temu zapachowi był jednym z pierwszych, którzy wykorzystali nowo odkrytą kategorię materiałów - absolutów. Bez tego dzieła nie powstałyby jedne z najbardziej znanych i niesamowitych zapachów - Après L'Ondée, L'Heure Bleue i Bal a Versailles. Zapach otwiera się wyraźną hesperydową eksplozją bergamotki podkreślonej neroli, po czym przechodzi do głównego tematu dominującej nuty goździka przeplatanej delikatnymi pudrowymi aspektami jaśminu, róży, fiołka i ylang-ylang, który jest jednocześnie słodki, lekko kremowy i pikantny z bardzo charakterystyczną, niemal trawiastą nutą. Ciepłe, niemal pikantne aspekty goździka są wzmocnione przez dodanie goździków i bardzo subtelnej bursztynowej bazy. Pomysłowość tego zapachu polega na jego bogatych kwiatowych harmoniach, które skłaniają się ku pikanterii, nie będąc w rzeczywistości pikantnymi, efektem, który jest ciepły i żywy z miękką zmysłowością kumaryny i waniliny dopełniającej bazę. Takie arcydzieło zapachu na zawsze zapewniło Coty sławę i fortunę.
Sartorial to satysfakcjonująco współczesne podejście do klasycznego fougere, to esencja wyrafinowanej męskości i bez wątpienia jeden z moich ulubionych zapachów Penhaligons. Zwykle nie jestem wielkim miłośnikiem fougeres, a jeśli chodzi o lawendę, jestem szczególnie wybredny, ale ten zapach uwielbiam. Lawenda jest z łatwością najbardziej widoczną nutą, jest tam z przodu i na środku od pierwszego rozpylenia aż do końca. Początkowo jest znacznie rozjaśniona przez lekką, zwiewną i metaliczną kombinację aldehydów i liści fiołka. Wkrótce jednak osiada w cieplejszej, nieco słodszej bazie składającej się z gładkiego kardamonu i pysznego wosku pszczelego. To dziwna mieszanka nut, która po prostu wydaje się działać. Pomimo tego, jak wiele nut jest wymienionych, zapach nie jest zbyt złożony ani zagmatwany. Dla mojego nosa pozostaje dość liniowy przez cały czas trwania, ale to nie znaczy, że jest nudny. Z mojej kolekcji liczącej obecnie około 105 zapachów, jest to jeden z zaledwie 3 fougeres, które posiadam, co wiele mówi.
Wśród fantastycznych kreacji Edmonda Roudnitska dla Dior, Eau de Cologne Fraîche często przemyka pod radarem w porównaniu z wielką obecnością jego innych arcydzieł. Nie sądzę jednak, by zasługiwała na takie zaniedbanie, ponieważ jest to naprawdę piękny zapach. Jeśli chodzi o wody kolońskie, jest to jeden z moich absolutnych faworytów. Dominuje w niej jedna z najpiękniej realistycznych nut cytrynowych, jakie kiedykolwiek wąchałem, wzmocniona dodatkowo werbeną - nie pachnie syntetycznie ani jak środek czyszczący, jak niektóre cytryny. Przeciwwagą jest bosko spokojna kremowa baza z mchu dębowego i drzewa różanego. W przeważającej części jest to cały zapach, ale rozwija się w swojej prostocie, ponieważ równowaga między wszystkim jest idealna. Ze względu na fakt, że zapach ten jest tak pomijany, często można go znaleźć niewiarygodnie tanio w Internecie. Ja kupiłem pełną butelkę o pojemności 60 ml za około 20 funtów. Istnieje ryzyko, że górne nuty zostaną utracone, ale miałem szczęście, że moja butelka pachnie pięknie w nienaruszonym stanie. Zdecydowanie poszukaj tego zapachu, jeśli jesteś fanem cytryny!
Joy jest powszechnie uważany za jedne z najwspanialszych perfum, jakie kiedykolwiek stworzono, a ja zgodziłem się z tym, gdy tylko ten cenny płyn dotknął mojej skóry. Był to zapach, który w tamtym czasie był najdroższymi perfumami na świecie - dwukrotnie droższymi od kruszcu złota - który został wydany wkrótce po krachu na Wall Street. Zamiast odłożyć projekt na półkę, Patou kontynuował premierę i stał się sensacją na całym świecie. Udało mi się znaleźć niesamowicie dobrze zachowany vintage parfum online i naprawdę wierzę, że jest to jeden z, jeśli nie najwspanialszy kwiatowy zapach, jaki kiedykolwiek stworzono. Każdy flakon o pojemności 30 ml zawiera 10 000 kwiatów jaśminu i 336 róż z nutą cywetu - profil zapachowy, który jest niezaprzeczalnie radosny. Rozwija się dzięki prostocie swojej kompozycji, ponieważ nie ma tu miejsca na ukrywanie się czy chodzenie na skróty. Sukces tego zapachu opiera się niemal całkowicie na zdumiewającej jakości najlepszych materiałów na świecie. Nie pachnie jak jaśminowe perfumy, które można znaleźć na dzisiejszym rynku, przesadnie czyste, mydlane i syntetyczne. Zamiast tego jest intensywnie gęsty i indoliczny, duszny i lekko połyskliwy z delikatną nutą cywetu. To niezaprzeczalnie jaśmin i róża, wykonane do perfekcji. Uświadamia, jak wiele pasji i poświęcenia włożono w perfumy w tym czasie. Prawdziwe arcydzieło.
L'Air du Temps to zapach, który stał się ofiarą własnego sukcesu, kreacja, która w swoim czasie była tak cudownie wyjątkowa i mistrzowska, że jej popularność sprawiła, że wiele kobiet zaczęło ją nosić. Z tego powodu zapach zaczął odchodzić w zapomnienie, a większość zapomniała o jego pięknie i uroku. Jest to ciepły, korzenno-kwiatowy zapach, który natychmiast urzeka serce, pozornie poruszając się i wirując w powietrzu wokół ciebie. Świeża, wibrująca harmonia bergamotki, neroli i aldehydów promieniuje na skórę poprzez włączenie cudownie gładkiej i pocieszającej nuty drzewa różanego. Wśród typowo kwiatowego serca w stylu vintage, profil jest jeszcze cieplejszy dzięki przytłaczającej dawce goździka, ale także tej lekko gorzko-korzennej nucie goździkowej. Efekt końcowy jest urzekający - wytrawny, pikantny i ciepły, otulający użytkownika kocem gęstych kwiatów. Uwielbiam ten zapach i uważam, że powinien nadal otrzymywać pochwały, na które zasługuje. W swojej kolekcji posiadam dwa flakony, vintage EDT i obecny EDP. Istnieje duże podobieństwo między nimi, ale uważam, że tam, gdzie nowoczesna formuła jest znacznie gładsza i bardziej zaokrąglona z kwiatowym sercem, rocznik jest znacznie bardziej pewny siebie i odważny w swoich pikantnych aspektach. Oba są oszałamiające, często nakładam je na siebie, ponieważ vintage nie utrzymuje się długo na mojej skórze.
CK One Essence to trochę bezsensowne wydanie, można by się spierać. Gra bazuje na wcześniejszym sukcesie oryginału, zachowując jego podstawowe wartości, ale próbując przekształcić go w coś bardziej nowoczesnego i wyrafinowanego. Myślę, że udało się to osiągnąć, ale w ten sposób pozbawiono go charakteru, który sprawił, że CK One stał się tak popularny. Nadal jest to drapiący, piżmowy, miętowy koktajl cytrusowy, ale bardzo wygładzony przez zwiększenie nut herbacianych. Dodatkowo, przypływ soczystej krwistej pomarańczy sprawia, że cały zapach jest nieco słodszy i bardziej owocowy. Nie mogę zaprzeczyć, że pachnie bardzo przyjemnie, ale po prostu nie widzę potrzeby, aby istniał. Przyznam, że jestem wielkim miłośnikiem CK One - nikt nie może zaprzeczyć, jak kultowy jest ten zapach i pomimo moich zwykłych upodobań, uwielbiam oryginalny profil zapachowy. Chociaż jestem w stanie docenić proces myślowy tego zapachu, lepiej jest pozostać przy oryginale, jeśli chcesz tego rodzaju zapachu.