fragrances
recenzji
1.9k recenzji
Dobrze, nowa marka dla mnie i jedna, którą ścigałem w zestawie odkrywców przez jakiś czas, ale były wyprzedane przez ostatnie 18 miesięcy. W każdym razie, w końcu udało mi się je zdobyć i z sześciu propozycji to był pierwszy zapach, a cieszę się, że mogę powiedzieć, że zrobił naprawdę dobre wrażenie. Myślę, że otwiera się dość zielono, zdecydowanie czuć słoną, woskową, dziwność tuberozy, to niewątpliwie kwiatowy zapach, ale nie krzyczał narcyzem przy mojej pierwszej aplikacji na skórze. Jednak gdy siedzę tutaj z nim na pasku, pachnie O WIELE bardziej jak tuberoza i narcyz, w bardzo świeży, prawie lekki sposób, eukaliptusowy/kamforowy. Przewodnim elementem jest świeżo skoszona trawa, i jest to idealne dla tych, którzy nie lubią, aby kwiaty były zbyt kwiatowe i ciężkie, ugruntowuje je, podobnie jak robi to Pisara z perfum Dusita. To nie jest ten nutowy zapach siana, który dostajesz z akordami kumaryny lub tonki, jest znacznie bardziej letni, a fakt, że w nutach wymienione jest otręby, nie jest zaskoczeniem, jestem pewien, że absolut z otrębów dodaje wiele tego siana. To sprytne, dobrze skonstruowane, kobiece w moim odczuciu, ale zdecydowane „tak” i naprawdę dobry otwieracz, chętnie bym go nosił, ponieważ był jeszcze przyjemniejszy na mojej skórze zeszłej nocy, gdy go wypróbowałem, ale nie zamierzam go kupować, nie przemawia do mnie w ten sposób.
Absolutnie piękne. To wspaniały perfum, i to wszystko. Nie będę go rozkładać, to rodzaj delikatnego, lekko przyprawionego, pudrowego piżma, może akord sandałowca i róży oraz irysa? Z pewnością wanilia, ale nie za słodka, a wszystko połączone w taki sposób, że nie ma to znaczenia, to więcej niż suma jego części. Czy jest charakterystyczny? Niezbyt. Czy jest wart swojej ceny? Trochę... to znaczy, nie dostaniesz wiele lepszego, ale tak, jest drogi. W rzeczywistości cała ta linia od YSL jest naprawdę dobra i dość dyskretnie przemyka pod radarem w porównaniu do ekskluzywnych linii Diora czy Chanel. Mimo wszystko, podobało mi się to.
Ok, więc powierzchownie ma to wibracje Aventusa, jak wszyscy i ich psy wspomnieli. Jednak to jest dla ludzi bez wyobraźni lub słownictwa zapachowego, o którym można by mówić. Jestem naprawdę zaskoczony, że nie znajduje się w kategorii "podobne zapachy", ponieważ każdy inny (pochodna po Aventusie) zapach wydaje się być. Natychmiast jednak to jest dla mnie inne, jest łagodniejsze, bardziej okrągłe i ma znacznie świeższy blask, cytrusów i żywicy, a także mało lub wcale nowoczesnego akordu paczuli/drzewnego, więc to NIE jest Aventus. Gdzie to się nieco zawodzi, to podobieństwo i przywoływanie NAJGORSZEGO ZAPACHU WSZECH CZASÓW, Cedrat boisee od Mancery. Powinienem powiedzieć, że to infamous i okropny Cedrat boisee, ale dzięki cudowi umiejętności perfumeryjnych Zarokiana wydaje się, że kieruje suchym wykończeniem wanilii w noszalne terytorium, do tego stopnia, że skojarzenie jest ulotne. Jednak nie jestem zainteresowany Ani. Nie mam ochoty go nosić, podczas gdy odczuwam chęć, by sięgnąć po Aventusa z powodu jego wrodzonych męskich tonów i entuzjastycznej formuły, tak, czasami tego pragnę. Nie mówię, że to jest zbędne, po prostu to nie jest moja scena, a Ani może być najdoskonalszym Cedrat boisee, błyszczącym połączeniem bergamotki i wanilii, jakie kiedykolwiek stworzono. Jeśli dostrzegasz wartość i jakość, nie powiem, że się mylisz.
Więc... nie miałem okazji przetestować tureckiej niszowej marki Nishane, mimo że w pewnym momencie były WSZĘDZIE i były obecne na rynku. Zazwyczaj nie recenzuję rzeczy, których nie nosiłem porządnie, a jeśli powiem, że próbowałem wszystkich ich perfum naraz w sklepie, głównie na paskach, prawdopodobnie powiesz, że nie mogę naprawdę sprawiedliwie się o nich wypowiedzieć... i będziesz miał rację. W mojej obronie, nosiłem i wąchałem miliard perfum do tej pory i w pewnym stopniu potrafię szybko uchwycić istotę perfumu (nigdy nie wpadaj w pułapkę myślenia, że możesz to zrobić z każdym perfumem, bo wciąż mnie zaskakują do dziś!) Jednak ten, na który natknąłem się na pasku i wąchałem przez cały dzień, również mój kieszeń płaszcza wciąż pachnie nim DNI później, więc myślę, że w pewnym sensie, rozumiem go. Zastrzeżenia za nami. Jeśli chodzi o otwarcie, Nefs to złożony, ale delikatny, skórzany oud, z wyraźną nutą whisky, ale jest dość delikatny, okrągły i nieco kwiatowy. Po chwili osiada na czymś, co wydaje się być luksusowym, drogim perfumem, które można znaleźć w luksusowym domu towarowym od jakiejś z tych wyrafinowanych marek, jak Roja Dove (nie żartuję). Następnie pozostałość, lub głęboki, głęboki, bazowy, suchy zapach to nowoczesny bursztyn, kremowy, ale złożony. Zapach jest różowy i ma pewne ogólne podobieństwo do ambre nuit Diora, ale bez subtelnej błyskotliwości. To, co imponuje w tym zapachu, to to, że ma trzy wyraźne fazy, wszystkie sprytne i złożone, i muszę oddać mu zasługi, gdzie to zasługuje. Właściciele sklepu powiedzieli, że Nefs był niezwykle popularny i widzę dlaczego, nie jestem pewien, czy sam jestem do końca przekonany, musiałbym go nosić, ale rozumiem, dlaczego może przyciągać pewien szum, był dla mnie wyróżniającym się w kolekcji.
Przez mgłę bezsensownych premier ten perfum wydaje się mieć pewną klarowność i skupienie wizji. Na początku to zbyt znajomy cytrusowy i pieprzny otwieracz, który również skłania się ku błyszczącemu klimatowi G'n'T, co jest w porządku, ale nie krzyczy o oryginalności ani jakości, a gdyby kontynuował z motywami IES i wetiweru, mogłem być znacznie mniej przychylny w moich komentarzach, nie dlatego, że jest zły, po prostu trochę przestarzały. Jak na razie, gdy to wysycha, przekształca się, kierując się znacznie bardziej w stronę kwiatową. Dla tych facetów, którzy nie są wystarczająco męscy, by nosić ogromną tuberozę lub wachlarzowy jaśmin, nie martwcie się. To jest idealny poziom kwiatowości dla mężczyzn, jego ton jest jakby podkreśloną nutą liścia fiołka, ale nie pachnie fiołkiem. Wszystko, co mogę pomyśleć, to że musi to być olej Monoi. Mówię to tylko dlatego, że akord nie jest rozpoznawalny, a właśnie zauważyłem go w nutach tutaj, nie jestem zaznajomiony z tym materiałem, ale jeśli to dokładnie tak wygląda, to bardzo mi się podoba. Miło mnie zaskoczył, więc brawa dla BV za to, że nie ulegają popularnym kliszom zapachowym i modzie chwili, tworząc coś, co pachnie oryginalnie (przynajmniej dla mnie), jeśli nie jest może najbardziej dynamicznym perfumem na świecie. Z pewnością wpisuje się w estetykę marki, pachnie jak BV, przynajmniej pod względem stylu, a to nie jest złe, ponieważ są doskonałą marką zapachową.
Kolejna travestia!!!! Nie chodzi o ten zapach, uwielbiam ten zapach, ale o to, że nie napisałem recenzji na Fragrantica!!! Mam na myśli, co się dzieje? Czy moje recenzje znikają, czy po prostu się starzeję i zapominam je publikować? W każdym razie... Jeśli nie lubisz oryginalnego Le Male, nie martw się, bo ten zapach nie ma z nim wiele wspólnego, ale na tyle nawiązuje do niego, że sprawia, że mówisz 'ahhhh, widzę związek.' Większym, bardziej oczywistym nawiązaniem byłyby wcześniejsze prace perfumiarza, takie jak błyszczące, kosmiczne, mgławicowe, owocowe akordy kadzidła, jak Ganymede i Teddy, Bois Imperiale itd.... itd.... ale essence parfum wydaje się być zdecydowanie w królestwie 'projektanta', nieco ograniczając tę błyszczącość i zaokrąglając krawędzie gładkim, ciepłym, przyprawowym, lawendowym fougere. Co, mimo że uwielbiam styl Bisch'a, sprawia mi trudność w noszeniu tych perfum Barrois i tym podobnych po kilku godzinach, ponieważ są po prostu zbyt intensywne, nie w złym sensie, są genialne, po prostu... emocjonalnie wyczerpujące. Ten jednak jest spektakularnie dobry, miękki, noszalny i był dla mnie ogromnym zaskoczeniem po jego premierze, kupiłem go od razu, myślałem, że jest tak dobry, a spójrz tylko na ten przerobiony flakon. Brawo dla JPG za to, że dał nam coś naprawdę znaczącego w morzu nijakich męskich wydaniach projektantów.
Wiem!!! Zbierzmy razem wielu mistrzowskich (jeśli nie komercyjnie myślących) perfumiarzy i stłummy ich względną kreatywność, aby mogli stworzyć coś znacznie gorszego niż suma jego części. JPG Scandal to kolejny ogromny, wielbłądowy koń, zaprojektowany przez komitet. Tak właśnie wygląda Scandal. Uważałem, że to straszne, że kobiety musiały cierpieć z powodu abominacyjnej oryginalnej wersji, bez marketingowych menedżerów w Puig, którzy mówią... Wiem!!! Zróbmy skandal dla niego!!!! Czy tym razem zrobimy to dobrze? ahahahah! Oczywiście, że nie! Opakowanie będzie jeszcze (Jean Paul...) bardziej krzykliwe (LOL dziękuję, dziękuję), a najlepsza część??? Będzie naprawdę drogie!!! Jak 90 funtów!!!! Dobra, dość dramatu, nosiłem to i Phantom od Paco Rabanne obok siebie jako dwa nowe wydania, których nie próbowałem, i są podobnie, nijakie, nowoczesne, przesadnie skomplikowane (ale ostatecznie płytkie i puste) bzdury. Które nie przypominają tego, czym powinna być męska perfumeria, ale raczej tego, co się sprzedaje, czyli gumowatych, przesłodzonych nonsensów. Jednak zdecydowanie wolę to od Phantom. Ma nutę głowy przypominającą figę (nie do końca, ale wodnistą, owocową), która mi się w tym perfumie podobała, a jest bardziej napowietrzona i mniej gęsta niż Paco, ale to ja jestem dla niego bardzo miły. Wciąż mi się to w ogóle nie podoba. Quentin Bisch zresztą to świetny, świetny facet na szczycie swojej kariery, który zostawia swój ślad z charakterystycznym, owocowym stylem kadzidła, który wciągnął w około 24. wiek, z tym jak błyszczący i futurystyczny jest. Poświęca również czas na czytanie krytyki i kontaktowanie się z krytykami, takimi jak ja, co jest naprawdę doceniane. Co również doceniam, to to, że aby być pracującym perfumiarzem, musisz dać ludziom i konsumentom więcej tego, czego chcą, co pozwala ci robić bardziej znaczące projekty w międzyczasie. Rozumiem to.
Dobrze, więc próbowałem tego tylko krótko, w sklepie, na blotterze, więc być może nie jestem najlepiej przygotowany do recenzji, ale spójrzmy prawdzie w oczy... kiedy kiedykolwiek pozwoliłem, żeby coś takiego mnie powstrzymało, co? Porównuje się to tutaj do oszałamiającej gamy zupełnie różnych perfum, co czasami sprawia, że czuję, że może jest tu jakiś element trollingu? W rzeczywistości znacznie bardziej prawdopodobne jest, że akordy zawarte w tych perfumach są pochodne od wszystkich tych perfum, z powodu unikalności naszych indywidualnych węchów, a może można by powiedzieć, że braku tej samej unikalności w samych perfumach. Pierwsze porównanie to Layton od PdM i znowu, chociaż nie wąchałem tego intensywnie, chciałbym myśleć, że gdyby to pachniało jak ohydny Layton, byłbym w stanie to wyczuć w mgnieniu oka. Rzadko mówię, że nienawidzę perfum, ale mogę kategorycznie stwierdzić, dla porządku, że nienawidzę Laytona, ale moje pierwsze wrażenie o Impact Intense było całkiem pozytywne, więcej na ten temat za chwilę. Wracając do Laytona, nienawidzę jego głupiej twarzy Fratboya, jego miejsca w 'społeczności', jego mdłej, owocowej kremowości. Fakt, że te nuty głowy mogą zwabić cię do myślenia, że to w rzeczywistości całkiem eleganckie przekształcenie Boss bottled i jest trochę tymi rzeczami, ale kiedy to nosisz, jest po prostu okropne. To perfumy dla ludzi, którzy nienawidzą perfum, obstaję przy tym i powinny zostać wyrzucone na słońce z Cedrat Boise! Dla mnie Impact Intense przynajmniej pachniał tym rodzajem świeżego, preppy TH, który pamiętam z lat 90-tych, rodzajem aqua retro, i pewnie zgodzę się na nutę gruszki lub jabłka w nutach głowy, aby cię zwabić. Potem pomyślałem, że to dość pieprzny związek przezroczystego, cedrowego, wetiwerowego rodzaju, nie przesadzając tutaj, ale to takie wibracje JCE, prosta, nieskomplikowana, owocowo/cytrusowa i drzewna woda kolońska, podkreślona przyprawą. W tym przypadku myślałem, że bardziej przypomina Marc Jacobs BANG! lub Carbone de Balmain niż Laytona i Stronger with you, ale hej, co ja tam wiem? To interesujący design butelki, jeśli trochę... cóż... brzydki. Wygląda jak tłok i kto wie, może to zdetonuje męski rynek designerów? Wątpię w to, ale to, co szanuję, to fakt, że Impact Intense nie stąpa po okropnej linii Phantom czy Scandal lub innych absolutnych GÓWNIACH wydanych dla mężczyzn ostatnio, co myślę, że jest czymś. Myślę, że nie jest wystarczająco odważny, aby być czymś innym niż wyjątkiem, ale na papierze (dosłownie) naprawdę mi się podobał. Obserwuj tę przestrzeń na aktualizację, może być okropny na skórze i broń Boże, jeśli naprawdę pachnie jak Layton.
Napisałem recenzję na IG, w której powiedziałem całkiem sporo na ten temat, zazwyczaj tutaj się rozluźniam, mam nadzieję, że to nie jest trend, ponieważ ostatnio zaniedbuję swoje obowiązki na Fragrantica. W każdym razie... To jest natychmiastowy perfum z nutą kadzidła, infuzowany ambrową wanilią. Myślę, że jest dobrze zrobiony, a w tym ambrowym akordzie na pierwszym planie jest musujący olibanum, który przez chwilę tli się (dym wliczony) w pikantnym otwarciu. Wanilia jest od razu wyczuwalna i mogłaby stać się czymś, czego nie polubiłbym zbyt łatwo, ale pozostaje na właściwej stronie słodkości. O, i chociaż Z&V "This is Him" jest podany poniżej jako porównanie, tak, dobrze zrobione, gdy już całkowicie się zestarzeje, rzeczywiście przywołuje ten piżmowy/waniliowy/drzewny/kadzidłowy zapach z tej znakomitej linii projektanta. Kluczowo powiem, że przez resztę czasu nie jest to aż tak podobne. Przypomina mi również prace Antoine'a Lie, mówiąc stylistycznie, ale dowiedziałem się, że to Luca Maffei był noszącym ten zapach, a właściwie niedawny Gallivant, który uznałem za interesujący. Czy to kocham? Nie. Czy uważam, że jest dobrze zrobiony/gładko zmieszany? Zdecydowanie. Czy lubię tę markę? Właściwie tak!!! Czy kupiłbym to lub byłbym podekscytowany, aby to znowu nosić? Niezbyt. Jeśli lubisz to zestawienie musujących i jasnych żywic, ciepłych tonów ambry, ambroksanu i pustego drewna, słodkiego, ale gładkiego tła waniliny, to na pewno pokochasz ten perfum i możesz zrobić dużo gorzej inwestując w ten zapach. Po prostu nie do końca dla mnie.
Wypróbowałem już kilka z nich. Imprezzabile w zasadzie nie może się mylić w moich oczach. Ma tajemniczy, nieodgadniony klimat zarówno dla człowieka, jak i jego pracy. To zabawne, ponieważ nie ma tu nic oszałamiającego, nic, co absolutnie uwielbiam, ale po prostu stały strumień kreatywnych i oryginalnych perfum z jego podpisem. Nie jest łatwo stworzyć ruch, styl czy perfumiarstwo. To jak perfumy, które uwielbiam, takie jak "Muscs" (perfumy z piżmem w nazwie) oparte na kremowej, eterycznej, ciężkiej bazie, ciepłych wibracjach. Uwielbiam je, są genialne, a niektórzy postrzegają je jako leniwe lub niewystarczająco ambitne i zbyt konwencjonalne. Nie są jednak łatwe do stworzenia. To jest to samo. Nic specjalnego, a jednak są wyjątkowe. Otwarcie tego zapachu powala mnie na łopatki. Pachnie piżmem i ciepłą ambrą, z waniliowym ciastem i migdałami w tle. Jest prawie fougere, ciepły i słodki, ale z podręcznikowymi ziołowymi tonami Meo. Dla mnie to dość emocjonalne dzieło. Jestem nim zachwycony.