fragrances
recenzji
Zapach dnia
Mój zapach charakterystyczny
21 recenzji
Ponieważ posiadam i cieszę się oryginalnym Guidance, postanowiłem dodać wersję 46 do mojej kolekcji. Otwiera się gruszką, gorzkim migdałem i hojną dawką różowego pieprzu. Niestety, nie mogę wyczuć żadnych orzechowych nut, co jest szkoda. Po chwili do kompozycji dołącza nuta przypominająca wodę różaną. Baza jest drzewna i dobrze zbalansowana. Ogólnie jest bardzo kremowa i bardzo bliska oryginałowi. Trwałość na mojej skórze wynosi około sześciu godzin, a projekcja jest bardzo dobra. Moim zdaniem, nie różnią się na tyle, aby uzasadnić posiadanie obu butelek w tej cenie.
To owocowo-kwiatowy zapach. Na początku czuć słodką brzoskwinię i jaśmin, ale jaśmin wydaje się bardziej zielony i świeży niż bogaty i w pełni rozwinięty. Po około godzinie pojawia się szałwia, odrobina zamszu i sandałowca. Ogólnie rzecz biorąc, to przyjemna i bezpieczna kompozycja, ale trwałość mnie rozczarowała. Zapach utrzymuje się blisko skóry i całkowicie znika po 2–3 godzinach, w tej cenie spodziewałem się więcej.
Dziś potrzebowałem czegoś lekkiego i przewiewnego, więc wybór był prosty. Mon otwiera się chrupiącymi cytrusowymi nutami, a wkrótce dołącza lawenda, nadając zapachowi chłodniejszy charakter. Serce jest przyjemnie kwiatowe i kobiece, wyczuwam jaśmin, kwiat pomarańczy i ylang-ylang, ale lawenda pozostaje głównym bohaterem przez cały czas. Ponieważ lawenda jest tak dominująca, przypomina mi bardzo Libre Absolu. Dopiero w bazie staje się słodsza, dzięki karmelowi i wanilii. Trwałość na mojej skórze jest przeciętna, około czterech godzin, a potem zapach blisko przylega do skóry.
To doskonałe połączenie słodkich, drzewnych i dymnych nut. Od samego początku wyraźnie czuć szafran, marakuję i oud, naprawdę uwielbiam to otwarcie. To otwarcie przypomina mi San Ysidro Drive od VB. Później pojawia się tuberoza wraz z odrobiną paczuli. Baza to wanilia / bursztyn, balsamiczna i lekko piżmowa. Wyraźnie wyczuwam również kadzidło i nuty drzewne. Dymne akcenty są pięknie zrównoważone, dzięki czemu zapach jest jedwabiście gładki i nigdy przytłaczający. Trwałość i projekcja są doskonałe, niewiele wystarcza na długo.
Kiedyś otrzymałem próbkę i całkowicie się w niej zakochałem. Otwarcie to alkoholowa wiśnia, pachnie jak świeżo otwarta butelka dobrego Kirsch. Po chwili zapach się uspokaja, a obok wiśni wyczuwam karmel, wanilię i cukier. W bazie wyraźnie wyróżnia się tonka, wspierana subtelnymi nutami drzewnymi. Ogólnie zapach jest bardzo przyjemny, ale nie przytłaczający. Projekcja sięga około długości ramienia, a trwałość jest przeciętna, wynosząca około 4 do 5 godzin. Uważam, że najlepiej nosi się go wieczorem i w sezonie jesienno-zimowym.
To moje najnowsze spotkanie z tym zapachem. Kupiłem go w ciemno raz wcześniej i niemal od razu sprzedałem, ponieważ powodował u mnie mdłości. Ostatnio jednak koleżanka w pracy pachniała absolutnie wspaniale i okazało się, że nosi Divine, więc postanowiłem dać mu jeszcze jedną szansę. I muszę przyznać, że magia działa.
Zapach jest słodki i słony oraz orzeźwiający. Na początku wyczuwam słodkiego arbuza z nutą morskiej bryzy. Później pojawiają się białe kwiaty, z jaśminem na czołowej pozycji. W bazie można wyczuć słodką bezę, piżmo i odrobinę paczuli. Cała kompozycja jest słodka, ale nie mdła. Trwałość i projekcja są bardzo dobre, zapach zostawia za sobą piękny ślad i utrzymuje się na mojej skórze przez cały dzień.
Moim zdaniem, to jedna z lepszych kombinacji cynamonu i paczuli. Zapach otwiera się lekko pikantną nutą cynamonu, a po chwili dołącza delikatnie żywiczna paczuli z odrobiną wanilii. Baza jest słodka, drzewna i lekko ziemista. Mech, labdanum i piżmo tworzą doskonałe tło dla miodu i bursztynu. Aromat jest ciepły i otulający, a jednocześnie nigdy nie sprawia wrażenia lepkiego. Trwałość wynosi od 7 do 10 godzin, a zapach wypełnia pokój.
Otwarcie jest ostre, musujące połączenie cynamonu i kolendry. Po chwili do wiecznie obecnego cynamonu dołącza nuta paczuli, z odrobiną żywicy. Dopiero w bazie cynamon i paczuli w końcu się uspokajają, pozwalając wanilii, kadzidłu i bursztynowi się ujawnić, a ten etap jest naprawdę przyjemny.
Niestety, ten tygrys i ja nie będziemy się dogadywać. Dla mnie jest tu po prostu zdecydowanie za dużo cynamonu i paczuli. Zapach przypomina Cherry Cola od Paris Corner, który również jest mocno zdominowany przez cynamon. Trwałość wynosi około czterech godzin, a projekcja jest umiarkowana.
Słodki, owocowo-kwiatowy zapach na drzewno-bursztynowej bazie z tonką i wanilią. Otwiera się pyszną nutą wiśni i migdałów, która po chwili ustępuje miejsca jaśminowi. W bazie wyraźnie wyczuwalne są wanilia i tonka, co daje wrażenie syropowej, gęstej kompozycji. Trwałość i projekcja są bardzo dobre na mojej skórze; zapach wypełnia przestrzeń, więc polecałbym go bardziej na wieczór oraz na sezon jesień/zima.
Moim zdaniem to uniseksowy zapach, ale z drugiej strony, jestem dziewczyną, która nosi TF Noir Extreme i Ombre Leather. To była dla mnie wymiana w ciemno (wymieniłam mój Narcotic Delight na Pegasus), więc nie miałam pojęcia, czego się spodziewać. Pegasus otwiera się sucho, ostro i lekko metalicznie, ale po około dwudziestu minutach osiada w miękkim zapachu migdałowej wanilii z nutą lawendy na bursztynowo-drzewnej bazie. Jeśli spodziewasz się puszystego, gourmandowego zapachu migdałowej wanilii, możesz się rozczarować. Ma też lekko męski charakter, więc nie jest to bezpieczny zakup w ciemno dla kobiet, chyba że jesteś pewna, że potrafisz go nosić. Sillage i trwałość są bardzo dobre, utrzymuje się przez cały dzień na mojej skórze.