fragrances
recenzji
1.9k recenzji
Jestem tak zakochany w Amouage, że pomyślałem, że nie mogą zrobić nic złego w moich oczach. Nawet ten, którego nie lubię, jest fascynujący w swojej kompozycji, ale niestety Fate nie zahipnotyzował mnie tak jak Interlude (który jest po prostu wspaniały!), Ale nie zawiódł mnie też, szczególnie na froncie złożoności. Przyprawy w górnej części są bardzo widoczne, jeśli nie lubisz indyjskiego jedzenia i kminu, nie docenisz tego. Ja na szczęście lubię! Na początku Fate jest dość trudny ze względu na te wyraźne przyprawy, ale po 20 minutach uspokajają się i zanikają, odsłaniając wspaniałe serce, mam na myśli tak wiele nut, że staje się podobnie jak inne zapachy nieustannie poruszającym się gobelinem. Serce jest oszałamiające, dostaję kadzidło, drzewo sandałowe, nutę owoców i róży ... jest tam o wiele więcej i trudno jest wybrać poszczególne nuty. Wszystko, co mogę powiedzieć na pewno, to to, że po odważnym i polaryzującym otwarciu zostajesz nagrodzony na sucho. Aktualizacja: noszę go ponownie i jestem zakochany!!! Dry down jest bardzo owocowy, co jest nieoczekiwane i jest dość lekki w porównaniu do innych w gamie Amouage. Po wypróbowaniu takich zapachów jak jubilation, epic i memoir ten odszedł w zapomnienie, ale Fate z pewnością wraca do łask.
Świetny sposób na zakończenie moich recenzji tej kolekcji na wysokim poziomie. Muszę powiedzieć, że nie mogę sobie pozwolić na więcej niż dwa z nich i miałem serce ustawione na Sexmagic i Gateways, ale to daje mi do myślenia. Po pierwsze, ten zapach jest zaraźliwy, wydaje się, że pozostaje w moim nosie przez chwilę, jakbym wdychał dym lub gęstą mgłę, co nie znaczy, że jest agresywny, chociaż górne nuty są delikatne, co prawdopodobnie pozwala i dodaje efekt "wdychania". Ponownie naturalny, realistyczny kwiat, tym razem z czymś, co nazywa się różową lawendą hidcote i lilią I muszę powiedzieć, że to fantastyczne połączenie... to kwiat, który zdecydowanie nadaje się do noszenia przez mężczyznę. Właśnie zauważyłem pierwszego recenzenta, który powiedział, że perfumiarz opisał go jako "męski kwiatowy" i tak jest! W rzeczywistości pierwszy, o którym mogę szczerze powiedzieć, że naprawdę podoba mi się, że może go nosić. Z pewnością jest to również objawienie, ponieważ nie mogę uwierzyć, jak bardzo mi się podoba! Można wyczuć oud, gdy wysycha, staje się trochę bardziej ziemisty i jeszcze bardziej męski, ale nadal zachowuje niesamowitą lawendę (którą i tak lubię, ale to musi być najładniejsza i najmniej inwazyjna, jaką kiedykolwiek wąchałem) wraz z lilią, którą znowu uwielbiam, ale może być trochę parno... to nie ma tego i po prostu oddaje piękny początkowy pachnący bukiet. Coś, o czym nie wspominałem zbyt często, to kiszonka, projekcja i długowieczność tych perfum jest absolutnie MASYWNA !!!! Nie jestem przyzwyczajony do takiej koncentracji, są szalone. House of Matriarch stworzył tutaj bardzo artystyczną i prowokującą do myślenia serię i stworzył coś godnego uwagi i intrygi. Lubię ciągłość w sztuce, narrację, która prowadzi nas przez kolejne etapy, niezależnie od tego, czy podoba nam się cała zawartość, czy nie, i ta seria właśnie to ma.
Woah! Immortal jest omszały... bardzo przypomina zroszony, mokry mech. Opisałbym go jako podłogę Forrest z kilkoma przebijającymi się kwiatami. Ciekawe rzeczy... ale nie mógłbym go nosić, to zupełnie nie moja filiżanka herbaty.
Ponownie nie jestem ekspertem od kwiatów... daleko mi do tego! Dla mnie jest to zapach, który jest jak eksplodujący bukiet silnych nut kwiatowych aż do nieprzyjemności i taki, który myślałem, że taki pozostanie. Ku mojemu zaskoczeniu drydown jest bardzo przyjemny i ma w sobie nutę drzewną, nadal czuć kwiaty, ale są one stonowane do pięknego, realistycznego i kojącego zapachu kwiatowego. Przypomina zapach przechodzenia obok drzwi kwiaciarni w wilgotny dzień... lub sekcję roślin w deszczowym centrum ogrodniczym. Nie jest to zapach dla mężczyzn, ale z pewnością nie nosiłbym go na sobie. Jest długotrwały, chociaż nałożyłem niewielką ilość (i mam na myśli maleńką) na nadgarstek około 4 godziny temu i nadal działa mocno.
Zapach z innego świata! Mam na myśli to, że naprawdę zabiera w magiczną podróż. Lubię od czasu do czasu zapalić cygaro, a sklep tytoniowy, do którego chodzę, ma tę samą wspaniałą jakość, co ten zapach. Ma też coś w rodzaju ciemnej wiśni, chociaż nie wiem, czy to tylko moje wyobrażenie, ponieważ kiedyś kupowałem tam również tytoń o smaku czarnej wiśni i wanilii? (kiedy byłem nałogowym palaczem.) Jest to bezbłędna kompozycja od Toma Forda... Nie próbowałem wielu z prywatnej kolekcji, ale wiedziałem, że ta mi się spodoba... i nie myliłem się. Jest tam też trochę przypraw, ale nie za dużo... jest super gładki i kremowy przez cały czas. Za te rzeczy można umrzeć... nie zniechęcaj się, ponieważ są drogie, są tego warte! Aktualizacja: Nosiłem to wczoraj wieczorem na mieście i otrzymałem masę komplementów, przysięgam, że te rzeczy sprawiały, że kobiety kremowały... i kilku facetów też!!!!
Cóż, zajęło mi trochę czasu, zanim zabrałem się za recenzję AMen i tak naprawdę nie mogę dodać nic, co nie zostało już powiedziane, prawda? Słodki, orientalny, korzenny sok, który zdecydowanie zasługuje na swój legendarny status klasycznego, nowoczesnego męskiego zapachu. Myślę, że jego sukces wynika z jego oryginalności i znaku jakości, który przewija się przez całą gamę Muglera. Myślę też, że kiedy się pojawił, był tak inny od innych zapachów projektantów dostępnych w tamtym czasie, wodnych, świeżych cytrusów i sportowych itp. Miałem flakon pod koniec lat dziewięćdziesiątych i podobał mi się, ale nigdy go nie kupiłem. Niedawno dostałem mnóstwo fiolek z próbkami i ten był wśród nich... Noszę go dzisiaj i przeniósł mnie z powrotem. Szczerze mówiąc, mieszanka przypraw i karmelu jest na początku nieco mdła, nawet dla kogoś takiego jak ja, kto lubi słodycze. Tuż po początkowej słodyczy kwaśnieje i daje mi coś dziwnego, nie mogę powiedzieć, że mi się podoba. Podoba mi się drydown, ponieważ łagodnieje, ale tylko nieznacznie, z nutami kawy, a paczula nadaje mu świetną trwałość, ale może też być tym, co sprawia, że jest dla mnie trochę trudny. Mój wniosek jest taki, że rozumiem, dlaczego ludzie kochają ten zapach. Zasługuje na pochwałę za to, że jest mainstreamowy, ale także bardzo interesujący, od unikalnego wyglądu butelki po odważne wykorzystanie nut. Jest to rodzaj zapachu, który doceniłbym o wiele bardziej wąchając go na kimś innym... Pomyślałbym, że jest fajny i ma dobry gust.
Absolutnie nie z tego świata!!! Miłość od pierwszego powąchania i po prostu staje się coraz lepsza, gdy wysycha. Wspaniały zapach, który jest bardzo podobny do Dior Fahrenheit ze względu na tę fiołkową nutę, ale dzieje się tak wiele innych rzeczy, że jest zupełnie inny i jakoś świeższy... prawie jak musujący szampan Fahrenheit, jeśli to ma sens. Lalique ma w swojej ofercie kilka bardzo imponujących i złożonych zapachów. Myślę, że tonik koloński YSL L'Homme Libre ma podobny klimat, ale jest jaśniejszy w porównaniu. Aktualizacja: Woo hoo! 8 osób zgodziło się z moim porównaniem YSL w ciągu 12 godzin... Naprawdę są blisko siebie i mają prawdziwą jakość, kiedy próbujesz ich obok siebie, zdajesz sobie sprawę z różnic... ale obie są niszowymi kompozycjami wysokiej jakości i jeśli lubisz fiołek i chcesz odmiany od Fahrenheita, są to najlepsze dwa z nich. Wciąż wolę ten, choć ma w sobie dodatkową magię.
Najdziwniejsza rzecz! Noszę go już od jakiegoś czasu i widziałem tutaj nutę oudu, ale nigdy jej nie wykryłem, aż do teraz. Bam! Jest... naprawdę subtelna nuta oudu za iskrzącym fiołkiem i piżmem oraz słodsza natura, której nigdy wcześniej nie wychwyciłem. Może też odrobina tonki? Ten zapach i tak był bardzo ceniony w mojej kolekcji, ale teraz doceniam go na nowo. Jestem naprawdę zaskoczony, że po tylu noszeniach mogłem wyczuć więcej w tym zapachu, naprawdę myślałem, że go poznałem. To tylko pokazuje, że może się to zdarzyć w każdej chwili.
Uwielbiam to!!! Brak słów... Podobał mi się X i myślałem, że to mój ulubiony, ale pomyliłem go z tym. C jest wyjątkowy... magiczny... czarujący. Zaryzykowałem i kupiłem flakon bez względu na cenę, ponieważ po prostu musiałem go mieć, nigdy nie pachniałem czymś podobnym. Tom Fords Tuscan Leather jest wspaniały i zdecydowanie bardzo podobny, ale wolę ten, ponieważ wydaje mi się mniej ciężki i bardziej podnoszący na duchu. Genialny!
Tutaj @HAL9000 elokwentnie ujęte! Widzę podobieństwo, ale jak słusznie zauważyłeś, są one również bardzo różne. To jeden z moich ulubionych ALL TIME, a Tuscan Leather nawet nie pojawia się na moim radarze, mimo że jestem fanem linii TF Private Blend. Gdyby były tak identyczne, pomyślałbyś, że wyżej ceniłbym Tuscan Leather? Ponownie, to tylko moja opinia, którą powinieneś wyrobić sobie sam.
Na początku wypróbowałem go na karcie i dosłownie nie mogłem go powąchać. Pani próbowała mnie przekonać, że pachnie jak śnieg... hmmmm... myślę, że usłyszała zbyt wiele marketingowych bzdur i to zatruło jej umysł! Dla mnie pachnie dokładnie, dokładnie tak, jak moja mama, kiedy byłem dzieckiem, po kąpieli z bąbelkami (nie w dziwny sposób) w niedzielny wieczór i przytulałem ją przed pójściem spać... więc wyczarowuje pocieszającą atmosferę. Pudrowy, miękki i cudownie czysty na skórze. Neroli jest obecne, ale wcale nie jest masowo kwiatowe, to niejasna, urzekająca, zmutowana mieszanka. Nie jestem pewien, co wnoszą molekuły, ale z pewnością ma dobrą trwałość jak na coś tak subtelnego i lekkiego. Trochę kobiecy, ale świeży i nosiłbym go. Aktualizacja: Ah ha to Ambroxan nie pachnie typowo dla mnie, założyłem, że to jakaś niejasna molekuła. Kupiłem go wkrótce po mojej recenzji (tak naprawdę ledwo go nosiłem), ale uwielbiam go! Co za wspaniałe podejście do minimalnej konstrukcji... I to jest dla mnie naprawdę dziwne, ponieważ uwielbiam głębokie ciemne lasy, żywice i kadzidła, które nie mogą być dalsze od JHG. Jest po prostu świetny!
Cóż mogę powiedzieć o tym zapachu? Uwielbiam bursztyn, a pozostałe nuty tego zapachu doskonale go uzupełniają, wysuwając go na pierwszy plan i dodając słodkiej przyjemności noszenia. Mam na myśli to, że wiele innych perfum, które wypróbowałem z tego domu, to prawdziwe zapachy okazjonalne, a nie coś, co nosiłbyś regularnie, ten jest wyjątkiem od reguły. Nie jestem pewien co do "odwrotnego wysychania"? Chociaż wypróbowałem go tylko raz, zauważyłem, że od razu mi się spodobał i nie potrzebował czasu, aby osiąść na skórze, zanim dał mi przyjemne, mocne fale dobrych wibracji. Była to dodatkowa fiolka z próbkami wrzucona do serii Achtung wraz z Alpha i Coco blanc, wiedziałem, że alfa jest męska, a Coco unisex wcześniej, więc po prostu założyłem, że jest to zapach żeński. Ucieszyłem się, gdy odkryłem, że jest to również unisex, ponieważ Alpha jest szczerze okropna. Ten jednak jest genialny... Nie jestem autorytetem w dziedzinie bursztynowych zapachów ani tego, jak blisko jest realistyczny, wiem tylko, że pachnie bardzo dobrze.