Niesamowity perfum, z przykuwającym uwagę, olśniewającym otwarciem. Jeden z moich ulubionych oudów.
Jedno z najdziwniejszych doświadczeń olfaktorycznych, które mogę przypomnieć sobie z ostatnich czasów, jest jednocześnie fantastyczne i okropne. Z moim rozsądnym kapeluszem na głowie, to głośny, krzykliwy, przesadnie ostry, owocowy bałagan oudowy. Otwarcie oscyluje między egzotycznymi, ale całkowicie nienaturalnymi owocami, które wydawały mi się przypominać czerwone jagody, mango, a nawet ananasa w niektórych momentach. Nie zdziwiłem się, widząc wszystkie wymienione owoce, a może to właśnie liczi? To zestawione jest z silnym, zwierzęcym, serowym zapachem oudu w nutach głowy, ale jest to dość ulotne, trwa tylko około 20 minut, zanim rozwiną się nieustępliwe, dymne, brudne akordy skórzane i syntetyczne, piżmowe, bursztynowe, które pachną jak każda baza cuir, która kiedykolwiek została wymyślona, wszystko wymieszane z suchym, uporczywym brudem izobutylu chinoliny i szafranu. Jednak mimo tego pozornie negatywnego wydźwięku mojej recenzji do tej pory, uważam, że Moon to dość oryginalny i interesujący utwór. To nie jest skromny, nieinspirujący wysiłek, który myślałem, że Rose & Cuir okazał się być, i myślę, że dostaniesz coś w zamian za swoje pieniądze lub dirhamy? ponieważ niewątpliwie jest to kierowane na rynek bliskowschodni. Moon jest tak szalony, że nie mogłem go nosić. To czysto kwestia gustu, a ja obecnie jestem w fazie delikatnej, chanelowskiej finezji, a takie rzeczy wydają się mieć neonowe znaki i ogromne syreny życia gangsterskiego! Moon to dziecko z dramatu, które tańczy wokół i gorączkowo stara się ukraść światło reflektorów.
The Moon to bajeczna reprezentacja owocowych perfum oud. Malina jest jedną z najbardziej znienawidzonych przeze mnie nut zapachowych wszechczasów, w zasadzie nienawidzę prawie wszystkich malinowych zapachów i prawdopodobnie mógłbym policzyć te, które lubię na jednej ręce - to jest jeden z nich. Chociaż nie jest to mój ulubiony z Desert Gems, jest wspaniały. Malina jest intensywnie słodka i dojrzała, niemal słodka jak purée, w towarzystwie innych czerwonych jagód i owoców leśnych. Ta słodycz staje się aksamitna i egzotyczna dzięki przedawkowaniu szafranu i róży, zanim rozwinie się w gęstą, ciemną, niemal pudrową bazę oudu i skóry. Nie jest tak śmiały i odważny jak The Night, co dla niektórych może być ulgą, ale ta śmierdząca nuta była cechą, którą uwielbiałem. Powiedziałbym, że to mój najmniej ulubiony zapach z kolekcji Desert Gems Malle'a, ale nie umniejsza to faktu, że są to absolutnie oszałamiające perfumy.