fragrances
recenzji
1.9k recenzji
Próbka wkrótce do mnie dotrze, więc później dodam bardziej szczegółową analizę. Wypróbowałem go kilka razy w sklepie i raz na skórze. Jestem już trochę rozdarty, szczerze mówiąc, to była miłość od pierwszego powąchania. Wspaniałe mandarynki i pomarańcze z nutą rozmarynu. Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia, czym jest amyris, ale kwiaty w tym soku tylko poprawiają ogólne wrażenia i nie zniechęcają mnie w najmniejszym stopniu. Baza jest kremowa z bobem tonka i po raz kolejny jest to doskonale wymieszany zapach MFK. Po prostu nie wiem, czy mogę uzasadnić cenę za to, co jest dla mnie egzotycznym, świeżym, letnim zapachem. To samo można jednak powiedzieć o Creed Aventus lub Milesime Imperial (ten zapach ma lepszą wartość), ale jeśli je lubisz... lubisz je. Zdecyduję, kiedy dostanę próbkę... Jedynym pewnym zakupem dla mnie jest wysublimowany MFK OUD Absolutnie oszałamiający!
Cóż, jest to wielki hit od Serge Lutens i jeszcze go nie zrecenzowałem, ale gdy wkraczamy w chłodniejsze miesiące, ten sok jest niezbędny. Pamiętam, że utknąłem między nim a five o'clock au gingembre jako moim rozgrzewającym zimowym zapachem od Serge Lutens i ten przegrał... po prostu. Jednak wracając po kolejne powąchanie, zdałem sobie sprawę (i staram się powiedzieć mojemu portfelowi), że w moim życiu jest miejsce dla nich obu. Uważam, że ten jest lepiej sprzedający się i bardziej popularny niż FO'CAG i w tamtym czasie faworyzowałem słabszego. Z perspektywy czasu oba są niesamowite!!! Słodki, kremowy tytoń i drzewo sandałowe z ciepłem bursztynu i miodu oraz słodką przyprawą kadzidła. Wszystko to tworzy rozgrzewającą nutę alkoholu... jest urocza i nie przytłacza niczego innego. Fachowo zmieszany geniusz od Serge Lutens, domu, który produkuje niezmiennie wyjątkowe zapachy.
Cóż, zacznę moją recenzję od stwierdzenia oczywistego... ten zapach nie jest zbyt pomysłowy. Dostałem próbkę tego zapachu, jak zwykle noszę go do łóżka po prysznicu i było to przyjemne doświadczenie. Przeczytałem notatki na karcie próbki i pomyślałem hmmmm... będę miał otwarty umysł. Nienawidzę bezmyślnych porównań, ponieważ często nie są one zbyt pomocne dla czytelnika recenzji, ale od razu mięta i wanilia przywodzą mi na myśl La Male. W nucie głowy czuć świeżość cytrusów, co jest przyjemne, ale wanilia i bób tonka są tu zawsze obecne... może to właśnie ta kombinacja nasuwa mi porównanie do Allure homme sport eau extreme, który dla mnie jest o wiele przyjemniejszy i mniej lekki niż ten. To, co dostaję, to nowoczesny akord morski, który, gdy trochę wyschnie, jest aż nazbyt oczywisty... może pochodzić z ambroksanu / ambry??? To będzie porównanie, które nie spodoba się ludziom... ale kiedy poczujesz wanilię i cytrusy, a nawet lekko drzewną bazę... Czy wiesz, co czuję? PACO RABANNE INVICTUS, aczkolwiek znacznie łagodniejszej, wysuszonej, bliskoskórnej wersji. Kto się ze mną zgadza? Nie żeby to było coś złego, ten zapach ma wiele do zaoferowania i choć może to być niepopularne... Invictus całkiem mi się podoba. Nie zrozumcie mnie źle, one też są bardzo różne, ale znowu przez ulotną chwilę są podobne.
Zaskoczony, że jest to unisex, uważam, że jest bardzo męski, ale w dyskretny sposób i tak bardzo, że kupiłem go od razu. Jestem zafascynowany tym zapachem, to dla mnie wspaniała mieszanka tego, co znane i nieznane. Nuty głowy są pieprzne i zdecydowanie czuć papirus. Wetyweria jest idealna, ziemista i drzewna, ale czysta ze świetną przyprawą, która jest po prostu nisko w mieszance kompozycyjnej. Jest tam też delikatna mirra, ten zapach jest dość złożoną ucztą, ale taką, w której nie musisz fiksować się na nutach i po prostu usiąść i cieszyć się dużym obrazem. To, co mi się podoba, to sposób, w jaki ma animistyczną jakość, nie mam na myśli w sensie zwierzęcia... Mam na myśli ludzkie zwierzę. To sposób, w jaki miesza się z chemią mojego ciała / skóry, tworząc coś naprawdę pierwotnego... Nic dziwnego, że jest to charakterystyczny zapach Wolverines (Hugh Jackmana)! Jeszcze nie wąchałem złego lub nudnego zapachu L'Artisan Parfumeur. Uwielbiam go i będę go nosił regularnie, chociaż myślę, że będzie bardziej odpowiedni na upały z afrykańskim klimatem.
Oh wowie wow!!! Mój o mój, to jest kompletna idealna równowaga kadzidła, oudu, paczuli i odrobiny róży. Ten zapach to perfekcja dla miłośnika kadzideł, dla mnie nie jest to dymne, bardziej świeże kadzidło, oud jest naprawdę delikatny, róża jest słodka, naprawdę odurzająca. Szalenie drogie... to znaczy naprawdę szalona cena za 50 ml soku, ale pomimo tego, że jest podobny do wielu zapachów, które lubię pod względem składników, uważam, że ten osiągnął najlepszą równowagę. Incense Oud jest absolutnie spektakularny, nie ma co do tego wątpliwości.
Uwielbiam ten zapach i z przyjemnością noszę go za każdym razem, gdy jest bardzo dobry. Zauważyłem kilka rzeczy, które noszę teraz intensywnie. Mogę całkowicie sympatyzować z recenzją @Prodigy poniżej, jest to jeden z tych zapachów, które są Oud tylko z nazwy. Jednak Oud jest tutaj dziwny i zawsze wyczuwam go dosłownie przez ułamek sekundy po otwarciu, a potem znika! Może to być spowodowane jego alkoholowymi właściwościami oraz kadzidłem i różą, które są bardziej widoczne. W każdym razie... mimo to ten zapach jest absolutnie poza listą przebojów i zdecydowanie najlepszy By Killian!
Tak się składa, że sam mam bursztynowy fetysz, a ten zapach drapie moje swędzenie DUŻO CZASU! To niesamowity sok, zupełnie szalony, nigdy nie wąchałem czegoś podobnego... naprawdę! Niezwykle złożony zapach przyprawionego bursztynu, który w jakiś sposób przypomina mi (dziwnie), jak czują się moje zatoki po wyjściu z basenu na siłowni i wdychaniu rześkiego, zielonego, wieczornego powietrza. Nie wiem, dlaczego tak jest... jest to bogaty zapach, który wcale nie jest świeży ani zielony, ani też nie pachnie chlorem, ale ta analogia po pływaniu pozostaje. Nie mam doświadczenia z tym domem, ale co za fantastyczny początek mojego odkrycia. Ambre fetiché to rzadki zapach, który łączy w sobie jedne z moich ulubionych rzeczy, masę bursztynu i kadzidło. Jestem całkowicie sprzedany!
Natychmiast ten zapach wywołał emocjonalną reakcję... Rzadki moment w perfumerii, który naprawdę mnie poruszył. To nie tylko niesamowity zapach, który jest bardzo męski, niezwykle złożony i interesujący, ale w jakiś sposób przypomina mi zapach mojego zmarłego ojca. To naprawdę dziwne, ponieważ nosił tylko przestarzałe klasyki w stylu faberge brut lub Fendi uomo... żeby wymienić tylko kilka, a pod koniec życia nie nosił niczego, ale pachniał dokładnie tak jak on. Czuję sosnę, mech piołun i anyż z anyżu gwiazdkowatego. Co za wspaniały ziołowy tonik, to prawie mentol, leczniczy, ale jednocześnie miękki. Nie muszę dodawać, że go uwielbiam i pachnie jak mój tata, więc nie mogę nic na to poradzić.
Cóż, oto kolejny zapach MFK i trochę wiem, czego się po nich spodziewać... niestety to coś jest rozczarowaniem. Cóż, to wcale nie jest sprawiedliwe, ponieważ moje oczekiwania były tak wysokie... Chcę, żeby coś z tego domu przyszło i uderzyło mnie w twarz i sprawiło, że to pokocham! (Myślę, że jestem blisko Amyris Homme... i oczywiście OUD... ale jestem chciwy i chcę więcej!!!). Każdy zapach jest fachowo wykonany, a subtelność jest niezwykła. W jakiś sposób Kurkdjian wykorzystuje składniki i koncepcje, które do mnie nie przemawiają i udaje mu się je polubić, APOM pour Homme jest tego najlepszym przykładem. Kwiat pomarańczy, który dla mnie jest dość złożoną nutą samą w sobie, ma dla mnie podobną jakość do neroli, ale z nutą owocową, a także czymś lekko gumowatym i nieprzyjemnym. Powiedziawszy, że nieprzyjemność trwa kilka minut, aby być uczciwym, otwarcie tego zapachu jest oszałamiające, podobnie jak ostatni, który wypróbowałem. Mieszanka cedru być może daje ten efekt, nie wiem? Bursztyn świetnie pasuje do kwiatowych nut głowy tego zapachu i bardzo dobrze sprawdza się w kompozycji. Na papierze znowu wydaje się to trochę proste i kobiece, ale w jakiś sposób nie jest i udaje mu się świetnie wykorzystać kilka nut, aby stworzyć coś nieco bardziej złożonego niż sugeruje podział nut, ponownie jest to Kurkdjian wyciskający każdy kawałek charakteru z różnych elementów. Pytanie brzmi... czy nosiłbym ten zapach? Nie. Nie w moim guście... Myślę, że cena jest wysoka, ale jeśli spodobałby mi się wystarczająco, nie byłbym zaniepokojony. Ten zapach ma jakość i jeśli lubisz białe kwiaty, a w szczególności kwiat pomarańczy, to jest to prawdopodobnie najbardziej wyrafinowany zapach, jaki możesz dostać.
Aby być uczciwym, spoglądam wstecz na moją recenzję z 2013 roku (ale prawdopodobnie napisaną jakiś czas wcześniej) i jestem zdumiony, jak zmieniły się moje gusta, ale moja ocena tego zapachu nawet wtedy była dość pozytywna, mimo że naprawdę nie lubię kwiatu pomarańczy. Najwyraźniej byłem "oszołomiony" otwarciem, a teraz jestem po prostu oszołomiony całym zapachem. Mimo to kwiat pomarańczy jest nieco mdły i tutaj, trzymając się ciepła żywicznej bazy, sprawdza się idealnie. Kurkdjian jest mistrzem tych białych kwiatowych rzeczy, a APOM doskonale przywołuje klasyczne francuskie i północnoafrykańskie wpływy. Jest to letni, świeży zapach, ale ma przytulne, ciepłe serce, a jako nawrócony na kwiat pomarańczy mam nowe uznanie dla tego zapachu.
Poprosiłem więc dziś o próbki któregokolwiek z zapachów MFK i otrzymałem ten jako jeden z nich... Byłem całkiem szczęśliwy, ponieważ powściągnąłem swoją ocenę wielu z nich, ponieważ muszę odpowiednio wypróbować na mojej skórze. Kiedy przeczytałem dołączoną kartę, gdybyś tam był, zobaczyłbyś mój lekko zbolały wyraz twarzy, a moje rozczarowanie byłoby namacalne. Róża i paczula? Naprawdę? Nie żebym nie lubił którejkolwiek z tych nut, ale nie mając wcześniejszej wiedzy, miałem nadzieję na coś innego. Cóż... ku mojemu przerażeniu absolutnie uwielbiam lumiere noire!!! Nareszcie męski różany zapach, który jest lepszy niż Cartier czy Serge Lutens, żeby podać dwa przykłady, a wiecie dlaczego? Bo to wcale nie jest takie różane!!! Bardzo delikatna kompozycja, która ma dla mnie wspaniałe otwarcie, róża jest używana idealnie, paczula jest minimalna, ale widoczna od razu i daje prawie czekoladową jakość, która działa tak dobrze z różą. Z reguły nie lubię zapachów na bazie róży (chyba że bardzo ciemnych) dla mężczyzn, ale róża w tym zapachu jest tak subtelna i wyrafinowana, że jest całkowicie akceptowalna dla mojego nosa. Lekko przyprawiony, z bardzo niejasną, prawie gorzką, zwierzęcą jakością... wszystko w tym zapachu mówi o jakości, równowadze i harmonii, to nie jest kolejny zły różany zapach dla mężczyzn, ten jest bardzo dobry i prawdopodobnie nosiłbym go, podobnie jak większość kobiet. Problemem jest tutaj cena... chyba, że potrzebowałbym bardzo lekkiego różanego zapachu w mojej kolekcji (a tak nie jest), to po prostu nie zawracałbym sobie tym głowy.
Mówiąc wprost... to musi być jeden z najbardziej zielonych zapachów, jakie kiedykolwiek wąchałem! W momencie, gdy wypróbowałem go w sklepie, wykrzyknąłem "woah!!!! ZIELONY!" Natychmiast, na co otrzymałem kilka dziwnych spojrzeń za mówienie do siebie, taki był wpływ tego soku. Nie w sposób świeżo skoszonej trawy, cierpki kwiatowy sposób czy nawet nudny liniowy chlorofilowy sposób. Ma głębię i cudowny charakter, który naprawdę zrobił na mnie wrażenie, bardziej przypominając wędrówkę po pachnącym ogrodzie u szczytu wiosny. Lubię różę, gdy jest używana oszczędnie, tak jak tutaj, i uzyskuje się świeżość jagód. Szczerze mówiąc, nie jestem pewien, jak pachnie cassis, ale przez cały czas czuć przyjemny liściasty klimat. Oto kolejny świetny zapach od Diptyque. Naprawdę podobają mi się ich rzeczy, wizerunek marki i zapachy mają naturalny klimat podobny do Jo Malone.