Musująca wiśnia. Owocowy i lekko waniliowy. Rozpływający się w ustach! Ten zapach jest po prostu wysublimowany! Nuty wanilii i różowego pieprzu są wyczuwalne dla mojego nosa, ale nie przesadnie. Gdyby trwał dłużej, byłby świetny, ale na mnie utrzymuje się najwyżej 3 godziny. Ślad jest dyskretny, co jest małym dodatkowym rozczarowaniem.
Sposób, w jaki otwiera się Rouge Smoking, jest niewątpliwie interesujący i nawiązuje do motywów Lost Cherry od Toma Forda, zapachu, do którego wróciłem tego samego dnia, w którym go próbowałem. To zabawne, jak umysł kojarzy wiśnie z migdałami i odwrotnie, a materiały takie jak benzoesowy aldehyd i olejek z gorzkich migdałów zawierają cechy obu, podobnie jak moja miłość/nienawiść do heliotropu. Ma to jednak pewną obecność nuty głowy i dodaje do tego dorosły, niemal wyrafinowany smak, do tego, co często uważam za dość dziecięcy zapach wiśni, z lekko przyprawowym akcentem i balsamiczną jakością ambry. Jest w tym również kwiatowy akcent, ale to kremowa baza tonki rośnie przez cały czas, aż zostajesz z perfumami, które są rozkosznie i bezwstydnie ciężkie na kumarynę i migdały. Rodzaj kremowej zupy, która mi się podoba, a jeśli kochasz takie rzeczy, to jest wyraźnie przyjemne, ale nie mógłbym tego nosić, to po prostu nie moja bajka.
