fragrances
recenzji
1.9k recenzji
Wow! Dhofar jest męski, nie ma co do tego wątpliwości, to stary spice/brut, ale dla książąt lub głupców, zależy jak na to spojrzeć? Nie jestem wielkim fanem tych klasycznych, old skoolowych, męskich zapachów z lat 70/80, ale mają one swój czas i miejsce, a ja doceniam i noszę niektóre z nich. Nie jestem jednym z tych, którzy tryskają lub przesadzają (mam nadzieję?) I chociaż porównuję go do taniej i przestarzałej męskiej taryfy, Dhofar jest bardzo elegancki i wielowymiarowy nie do uwierzenia! Podróż od pierwszego powąchania do wyschnięcia jest z pewnością interesująca. Otwiera się mocno z lekkim benzynowym klimatem, który można znaleźć w kilku zapachach Xerjoff, a następnie staje się jasne, o co chodzi. Pojawiają się czyste owoce cytrusowe, a następnie nuta lawendy wskazuje na zapach typu fougere. Następnie ciężka drzewna przyprawa z drzewa sandałowego z odważną, czystą i zieloną nutą sosny. Żywiczny charakter labnanum i klimat kadzidła z uspokajającym aspektem ziołowym. Następnie bardzo czysty, pudrowy, mydlany goździk, gdy wysycha, jest bardziej złożony niż wskazywałyby na to pierwsze wrażenia. To, co uwielbiam w Dhofar, to brak kwaśnych, omszałych lub stęchłych elementów, które czasami ciągną te zapachy w dół. Nos tutaj był bardzo ostrożny, aby stworzyć coś, co choć nie jest wyjątkowe, sprawia wrażenie, że jest to ponowne wyobrażenie, jak świetna wersja klasycznej piosenki. Podsumowując, czy zapłaciłbym wygórowaną cenę za ten zapach? Odpowiedź brzmi... Prawie... ale prawdopodobnie nie. Jedno jest pewne, Dhofar przypomina mi mojego tatę i na pewno zrobi to na osobach w pewnym wieku. Myślę, że ze względu na wszystkie pozytywy, które powiedziałem o tym, jak dobry jest Dhofar, posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że jest to prawdopodobnie najlepszy męski aromat, jaki kiedykolwiek wąchałem. Jednak cena jest zaporowa i jest tylko dla tych, którzy mogą sobie na to pozwolić, a jeśli możesz.... świetnie! Jeśli nie, trzymaj się Fendi Uomo lub Versace pour homme... lub bezimiennych innych klasyków.
Aldehydy z mlecznymi, pszenicznymi perfumami wydają się zsiadać, chyba że są odpowiednio traktowane. Muszę się tutaj zgodzić z Roge, że w otwarciu pojawia się kwiat i wcale nie to, czego się spodziewałem. Baza jest kremowa, ale moim zdaniem nie przypomina migdałów, jest drzewo sandałowe i odrobina tonki, to wszystko dla mnie. Dla mnie niezbyt zrównoważony, ale nie nieprzyjemny i jeszcze jedna rzecz, na którą Roge zwraca uwagę, ten zapach ma być skierowany do kobiet, więc moje komentarze są dość zbędne. Ujmę to tak, że nie nosiłbym go! Pozytywne jest to, że Tonkamande ładnie wysycha i ujawnia pyszną kremową wanilię, ale to za mało i za późno. Projekcja jest dobra przez około godzinę, ale trwałość na mojej skórze była słaba.
Okej, więc naprawdę nie mogłem się doczekać zarówno świętego drewna, jak i imperialnej herbaty, ale czuję się trochę rozczarowany. Ten zapach to głównie jaśmin i to nie jest zła rzecz, to urocza rzecz, ale spodziewałem się gorzkiej, metalicznej, suchej herbaty i chociaż jest tam, to nie wystarcza, aby zaspokoić nazwę. Jest to czysty zapach, w którym herbaciana nuta ładnie równoważy się z jaśminem, ale trochę usuwa słodycz, która dla mnie jest całym celem jaśminu. W efekcie otrzymujemy tylko lekko kwiatowy zapach z nutami herbaty. Głównym problemem imperialnej herbaty jest jej trwałość, która nie jest zbyt dobra. Przyjemny zapach, ale spodziewałem się naprawdę wyjątkowej herbaty i dlatego jestem nieco rozczarowany.
Interesująca propozycja od ODIN, domu, który do tej pory wyprodukował dwa dobre zapachy, a wraz z dodaniem tego wysiłku... trzeci. Nie przypomina mi od razu Spicebomb, jak wielu, ale otwiera się jak ciepły pikantny tytoń, który jest znacznie bardziej wyraźny niż V&R Spicebomb. Kiedy Semma wysycha dalej, aspekty pikantnego pieprzu i cynamonu stają się bardziej widoczne, a równowaga słodyczy przechyla się bardziej w kierunku terytorium Spicebomb. Jednak dla mnie w tym zapachu najważniejsza jest nuta tytoniu, która jest głęboka i przytulna, z doskonałym balansem słodyczy i nutą żywicy. Zapach z klasą i nie najlepszy tytoń, jaki wąchałem, ale z pewnością nie najgorszy. Trwałość jest całkiem dobra, sillage też jest w porządku.
O wow skóra! Nie mogę się doczekać, aby wypróbować ten zapach, ponieważ Oud jest niezwykły i bardzo ładny.
(TĘ RECENZJĘ NAPISAŁEM WCZEŚNIEJ, GDY TO SIĘ WYDARZYŁO.) Czekałem na wypróbowanie tego zapachu od wieków! W sklepach był dostępny tak długo, że właściwie przestałem go szukać i do pewnego stopnia o nim zapomniałem. Powodem, dla którego tak bardzo na niego czekałem, była moja miłość do skórzanych zapachów i nadzieja, że będzie to święty Graal... i jest? Cóż, w pewnym sensie? Jest i nie jest... Powodem jest to, że otwarcie było oszałamiające, naprawdę świetne, bogate, bogate, prawie ciemne, lekko zadymione skóry. Kiedy mówię "skórzany" mam na myśli dokładną i oszałamiającą skórzaną nutę. Można by pomyśleć, że jak na razie jest dobrze i miałbyś rację, że jest to godne pochwały, ale potem zaczyna się zmieniać w znajome terytorium. Mam tu na myśli toskańską skórę TF i Clive Christian C wraz z malinową nutą... ponownie nie jest to krytyka, C to jeden z moich absolutnie ulubionych zapachów i intensywnie testowałem toskańską skórę (o której kontrowersyjnie mówiłem, że nie jest tak dobra), więc lubię myśleć, że wiem, o czym mówię. W rzeczywistości uważam, że jest mniej złożony niż C, bardziej w kierunku toskańskiej skóry, ale nadal bardzo złożony i różni się od obu w najbardziej subtelny sposób. Miota się między zapachem dokładnej skóry, może nawet nutą cytrusów, czymś nieco bardziej mydlanym i czystym, a potem wraca do CC C / TF TL. Teraz mam Oud concentree, który ma epicką trwałość i nieprzyjemną kiszonkę na mojej skórze, prawie do tego stopnia, że nawet dla mnie jest za dużo do noszenia i spodziewałem się tego samego po tym soku. Nie zrozum mnie źle, wydajność tego soku jest bardzo dobra. Silage i trail są dość masywne przez pierwsze kilka godzin, ale nie mają boskiego statusu długowieczności Clive Christian C.... ani nie są tak mocne i złożone, magiczne, a nawet "ostre" z braku lepszego słowa.
Wow! Wspaniałe zielone otwarcie przypominające bluszcz, które następnie ujawnia słodycz czystych białych kwiatów, to musi być jaśmin i magnolia, chociaż nie pachnie jak jaśmin... może bardziej magnolia? Ogólny akord to cedr, ale jest to słodki orzeźwiający cedr i piżmo. Dzieje się tak dzięki żywicy mastyksowej/żywicznej, która daje turbo naładowany zapach cedru, który jest słodszy niż sam cedr. Nie mam zbyt wielu innych wrażeń z tego zapachu, ale naprawdę lubię Amanu, to czysty, jasnozielony wysiłek Odina. Z pewnością nosiłbym go latem. Projekcja i trwałość są przeciętne.
Otwiera się mocnym uderzeniem limonki i lawendy, z lekko dymnym akordem kadzidła przypominającym CdG Zagorsk (nie pachnie jak on, BTW), ale ma tę świeżą sosnową / jodłową nutę z hinoki i kościelną atmosferę. Pieprzne drewno i coś w rodzaju medytacyjnego zen. Na sucho jest spokojny i drzewny. Jestem miłośnikiem kadzideł (cokolwiek to znaczy?), a ten natychmiast dostarcza hitu, więc nie przejmuj się tą letnią ciepłą oceną, ponieważ zamierzam nosić go poprawnie jeszcze kilka razy i zaktualizować moje odczucia. Pierwsze wrażenia są pozytywne. Następne noszenie.... To moje drugie noszenie i jestem zakochany w Liquidnight, który w jakiś sposób przywołuje mi na myśl noc. Nie jest to cicha, spokojna noc na wsi, ale seksowna noc w tętniącej życiem metropolii, wraz z lekkim zadymieniem spalin. Nie daj się zwieść temu opisowi, to gładkie, aromatyczne piękno, które przez ułamek sekundy przywołuje skórę i magię Clive Christians C lub toskańskiej skóry TF. To chyba drewno hinoki sprawia, że ten zapach jest takim zwycięzcą. Niedawno miałem okazję powąchać hinoki w czystej postaci i jest cudowne! Zaczyna się trochę żywicznie i ciężko, ale z tak lekkim dotykiem, a następnie na sucho pojawia się bardziej zielona, bardziej drzewna jakość i wciąż dziwne nuty limonki z dawno zapomnianych górnych nut. Liquidnight to wspaniały zapach, złożony, elegancki, męski, uwielbiam go i naprawdę kusi mnie, aby kupić butelkę, ponieważ nosiłbym go dużo! Latest....Kupiłem butelkę i absolutnie uwielbiam ten wspaniały zapach!!!
Okej... Uden od Xerjoff to spokojna kreacja, która jest słodka i subtelna. Jakość jest oczywista i chociaż przywodzi mi na myśl waniliowo-tonkowe designerskie targi, takie jak Le male lub Armani code, myślę, że to trochę niesprawiedliwe, aby smolić Uden tym samym pędzlem, ponieważ jest on niewątpliwie lepszy. Na przykład otwarcie jest piękną mieszanką cytrusów, a główną nutą, którą wyczuwam, jest kokos, który jest bardzo krótki, ale naprawdę przyjemny. Uden wysycha do pięknej, miękkiej, słodkiej wanilii, piżma i kremowego drzewa sandałowego. Po około 2 godzinach wyczuwam również nutę kawy, której myślałem, że tam nie ma, ale jest bardzo subtelna... jak Rocas Man. Nie mam wątpliwości, że ten zapach jest doskonałej jakości, ale czy mnie powalił? Nie bardzo. Na tym polega problem z Xerjoffem, że świetnych zapachów jest zbyt mało, ale uczciwie trzeba przyznać, że są coraz lepsze, w miarę jak próbuję ich coraz więcej.
Przetestowałem już sporo zapachów Oud/Rose i szczerze mówiąc, jestem już zmęczony ich oszałamiającą gamą. Ten zapach jest dość głęboki i taki pozostaje, ale róża w pierwszej godzinie jest dość nieprzyjemnie kwiatowa i różana jak na mój gust. Jednak w fazie wytrawnej ujawnia się dość elegancki zapach róży, irysa, paczuli i oudu, który zdecydowanie ma więcej magii, gdy się rozwija. Świetna jakość i trwałość, projekcja itp. Ogólnie dobra wycieczka, ale mogę sobie pozwolić na bycie bardziej szczegółowym przy tak dużym wyborze.
Pierwszą rzeczą, która uderza mnie w Victrix, są zielone nuty liścia laurowego i kolendry, a następnie przyprawa pieprzu. Jest bardzo pieprzny, a następnie pięknie się równoważy i dla mnie Profumum ma kolejny hit w swoich rękach z Victrix. Drydown jest czysty i naprawdę przyjemny, lekko ziemisty wetiwer, uwielbiam mieszankę mokrych i suchych nut w tym zapachu, to aromatyczne, drzewne, ziołowe świetne rzeczy. Jestem pod wrażeniem. Trwałość jest dobra, a projekcja dość cicha, ale to więcej niż dobrze.