fragrances
recenzji
253 recenzje
To bardzo interesująca mieszanka i zdecydowanie nie typowy zapach czekolady. Czekolada jest głęboka i ciemna, ale jednocześnie pojawia się w niej pewien alkoholowy, likierowy zapach z Benzoesu w połączeniu z Wanilią. To nie jest wyraźny zapach alkoholu, zdecydowanie nie, ale wciąż przypomina likier, bardzo trudno to opisać. Jest słodycz, ale nie przesadzona. Pomimo ciemnej czekolady jest w tym pewna lekkość, nie jest gęsty i lepki. Nie czuję żadnego dymnego odczucia, to elegancki gourmand. Bardzo podoba mi się ten zapach, ale nie mam pojęcia, w jakiej sytuacji bym go nosiła, może w domu w odpowiednim nastroju przy kominku zimą. Bardzo unikalny i unisexowy zapach. Nie jest zbyt podobny do Dior Fève Delicieuse. Dziękuję za przeczytanie, a jeśli chcesz mnie śledzić na IG: @ninamariah_perfumes
Moonglade to niezwykle gładka i miękka kompozycja. Główne nuty to zdecydowanie Kokos i Brzoskwinia, a baza składa się głównie z kremowego Drzewa Sandalowego, jedwabistej Wanilii i zmysłowego Mchu. Kokos nie jest jak balsam i jest bardzo wyrafinowany, podobnie jak Brzoskwinia. Nie jest soczysto-owocowy ani dziecinny, jest aksamitnie miękki i subtelny. Wiele nut wydaje się być ukrytych, ale jest to bardzo dobrze skomponowane, więc się tym nie dziwię. Bursztyn i Paczuli nie są tutaj głównymi graczami i nie jest to zapach ziemisty ani mchy. Nie martw się też o Czarną Porzeczkę, trudno uwierzyć, że wychodzi z niej coś nieprzyjemnego, ponieważ nawet jej nie wyczuwam. Istnieje możliwość, że niektórzy uznają tę kompozycję za przytłaczającą, dlatego najlepiej sprawdza się w chłodniejsze dni. Myślę, że to nie jest bezpieczny zakup w ciemno. Nie powiedziałbym, że jest to zapach pikantny ani kwiatowy, te nuty nie są tak oczywiste. To zabawny zbieg okoliczności, że za każdym razem, gdy losowo testuję zapachy, moje ulubione wydają się być dziełami Chrisa Maurice'a. Teraz mam cztery próbki od M.INT i od razu było jasne, że Moonglade to mój ulubiony. Inne, które mam, to "Hit the Mark", który jest gourmandem z ciemną czekoladą, "Pitch and Toss", który jest pikantny, drzewny i męski oraz "3-D Scent", który jest drzewny i bardzo aromatyczny, moim zdaniem męski. Te trzy nie są autorstwa Chrisa Maurice'a. Oceniłem to podobnie jak A od Pantheon Roma, ponieważ te dwa mają absolutnie ten sam rodzaj klimatu - wyrafinowany Kokos, tutaj aksamitna Brzoskwinia, w A Mango i całkowicie miękka, kremowa baza z Mchem i Wanilią. To jest nieco lżejszy i łatwiejszy zapach ogólnie niż A. To nie są te same zapachy, ale rozumiesz ideę zapachu, jeśli już znasz inny. Nie widzę żadnego związku z Kirke, Angel ani Erba Pura. Ta krótka recenzja opiera się na próbce. Jeśli lubisz moje recenzje, śledź mnie na IG @ninamariah_perfumes
Nie jest tajemnicą, że jestem całkowicie zakochana w perfumach Marrakech Imperial. Muszę przyznać, że bałam się przetestować i nosić Arabian Leather, ponieważ od zeszłej zimy miałam bardzo trudności z nutą skórzaną. Nazwa Arabian Leather brzmi jak coś bardzo wymagającego, ale w rzeczywistości jest przyjemna. Teraz, po noszeniu jej przez kilka dni, jestem więcej niż szczęśliwa, że znalazłam ten piękny zapach skóry z nutami, które sprawiają, że jest tak przytulny, przyjemny i miękki. Te nuty nie tylko idealnie pasują do wyrafinowanej skóry, ale sprawiają, że ten zapach nadaje się na nadchodzące chłodniejsze dni i zimę, przynajmniej tutaj w Europie. Jeszcze jedna rzecz sprawiła, że byłam tak podekscytowana tym zapachem: próbowałam znaleźć wspaniałe zapachy waniliowe. Arabian Leather jest tak daleko od surowego i ostrego zapachu skóry, że nawet osoby, które nie lubią skóry, mogą go polubić. To nie znaczy, że nie czuć tej nuty, po prostu jest stworzona w uniwersalny i całkowicie unisexowy sposób, a także bardzo dobrze zblendowana z innymi nutami. Skóra jest ciemniejsza przez godzinę, a potem wydaje się topnieć na skórze i zamienia się w coś bardziej luksusowego, jak zamsz. Brązowy cukier dodaje słodyczy skórze i bursztynowej mieszance razem z lekko migdałowym ziarnem tonka i soczystą wanilią. Piżmo dopełnia zmysłowość tego zapachu. Arabian Leather jest słodki, ale na skórze mojego męża jest wyraźnie mniej słodyczy niż na mojej skórze. Na jego skórze otwarcie utrzymuje się dłużej i łatwo można wyczuć kadzidło, które daje miłe, lekkie, dymne uczucie z powietrzną szafranem. Na mojej skórze otwarcie znika szybciej, ale w tym przypadku sprawia, że zapach jest bardziej kobiecy na mojej skórze i bardziej męski na skórze mojego męża. Teraz, po przetestowaniu wszystkich 7 zapachów z tej marki, mogę powiedzieć, że nie ma żadnego, który by mi się nie podobał, ale Atlas Wood najmniej pasuje do mojej osobowości. Zdecydowanie potrzebuję tych zapachów w moim życiu. Recenzje wszystkich tych zapachów można znaleźć w moim profilu lub przeglądając każdy zapach. Dziękuję za przeczytanie, a jeśli chcesz mnie śledzić na IG: @ninamariah_perfumes
Czekałem na to, aż dni staną się chłodniejsze, abym mógł nosić ten niesamowicie pyszny owocowy zapach. Uwielbiam go, ponieważ nie jest lekki, dziewczęcy ani nudny jak wiele owocowych zapachów. Jest znacznie bardziej złożony niż wiele innych, które próbują owocowych nut, ale nie mają złożoności z wyraźnie trzema różnymi etapami, a wszystkie nuty są doskonale ze sobą połączone. Jest słodki i wiele osób umieściłoby go w kategorii gourmand, ale ja tego nie robię. Nuty środkowe i bazowe nadają temu zapachowi odrobinę tajemniczości, co sprawia, że łatwo go pokochać, a on nigdy nie staje się mroczny. Chmura zapachowa wokół noszącego jest ogromna, podobnie jak ślad zapachowy. To nie są dla mnie najważniejsze rzeczy, ale muszę powiedzieć, że gdyby ten zapach ich nie miał, myślę, że nigdy bym się w nim nie zakochał. Brzoskwinia i jabłko są obecne od samego początku aż do etapu dry down, co nie zawsze ma miejsce w tego rodzaju perfumach. Rum nie jest ostry i nie pachnie alkoholem, jest całkowicie miękki i przyjemny. Tytoń nie jest wyraźnie dymny ani ostry, jest uroczy z słodyczą wanilii. Żaden z nich, ani rum, ani tytoń, nie dominuje. To jeden z moich rzadkich zapachów, które mój mąż nie lubi zbytnio. Jeśli mówi „tak i tak”, to perfumy są zbyt słodkie i podobają się tłumom, co nie zawsze jest złe. A co z zapachami, z którymi ludzie porównują ten zapach: nie mogę znieść Red Tobacco, to straszna syntetyczna bomba. A Carlisle? Nie, to nie to samo. Nie jest zły, ale nigdy bym go nie kupił. I to nie jest żadna PR. Dziękuję za przeczytanie, a jeśli chcesz mnie śledzić na IG: @ninamariah_perfumes
Po moim początkowym rozczarowaniu mogę lepiej ocenić ten zapach. Zapominam o wszystkich moich oczekiwaniach i jestem w stanie dostrzec piękno tego zapachu. Stworzyli listę nut, która wygląda absolutnie oszałamiająco i kusząco. Można tam znaleźć wiele modnych nut, takich jak wiśnia, malina, migdał i gałka muszkatołowa, a także oczywiście koniak i oud. Są one kuszące, to nie jest żaden problem, ale cała kompozycja to po prostu absolutnie nic, czego ludzie się spodziewają. Smutno to powiedzieć, ale początkowe otwarcie jest straszne i bardzo suche, co sprawiło, że wiele razy zmywałem ten zapach przed napisaniem tej opinii, a teraz tej. Jak powinno wyglądać otwarcie, zaczyna się po 5-10 minutach od spryskania zapachu. Wiśnia i malina są wyczuwalne, podobnie jak koniak, ale ten ostatni znika bardzo szybko, co jest tutaj dobrą rzeczą - ta nuta nie jest "pyszna", realistyczna nuta alkoholowa. To bardziej jak zakurzony zapach beczki po koniaku. Wiśnia i malina są pięknie zrobione. Problem znowu tkwi w oczekiwaniach. Czekam na różne etapy zapachu. Czekam, że zapach rozwija się tak, jak powinien to robić złożony zapach. Oczywiście czekam na dużo wiśni, ponieważ z nazwy, a moja początkowa opinia brzmiała jak "nudna wiśnia", ponieważ w końcu nie jest to zapach wiśni, nawet jeśli czai się w tle. Oczekiwałem wiele od tego zapachu po "Oud 31 | Kai Porten Parfums Privés" i dlatego myślałem, że ten zapach będzie złożony i wyzywający, w dobrym sensie. Z drugiej strony mogłem pomyśleć, że wszystkie nuty są tak dobrze wymieszane, że niełatwo (lub niemożliwe) jest je wyczuć osobno. Ale tutaj tak nie jest. Mam na myśli, że jest dobrze wymieszany, ale wydaje się, że wiele nut naprawdę całkowicie brakuje. Sam zapach pachnie dla mnie jak mieszanka maliny, gorzkiego migdału, gałki muszkatołowej, róży, piżma, wanilii, drzewa sandałowego i bardzo małego akcentu oudu, który jest zdecydowanie wyrafinowanym, zachodnim stylem oudu. I myślę, że wielu, którzy próbowali Cherry X lub którzy się tym interesują, nie są osobami zaznajomionymi z kolekcją L'Art et la Matiere od Guerlain. Więc zgadnij co? Te nuty można znaleźć w "Oud Nude | Guerlain". Ogromnym zaskoczeniem jest to, że Cherry X dzieli tak wiele z Oud Nude, który jest całkowicie wyrafinowany, klasyczny, subtelny i wszystko, czego ludzie nie spodziewają się po Cherry X. Ten zapach jest jak rodzeństwo Oud Nude. Pyszna, miękka, kremowa kompozycja, która najlepiej działa na nagiej skórze pod luksusowym kaszmirowym kardiganem. W fazie dry down zaczyna iść w nieco innym kierunku, a ta pyszność zaczyna zanikać, a wiśnia cofa się na scenę, ale teraz jest ciemniejsza. Baza zaczyna być bardziej żywiczna. Więc zapach nie jest zły, ale grupa docelowa jest całkowicie niewłaściwa. Oczekują zapachu oudu, a nie tego rodzaju liniowego, subtelnego i zmysłowego zapachu, który pozostaje blisko skóry. Zapach dostaje złe oceny, ponieważ całkowicie niewłaściwi ludzie próbują tego zapachu. Więc gdybym miał ocenić to na podstawie moich oczekiwań, dałbym niskie oceny, ale jeśli oceniam to bez myślenia o marce, nazwie i moich oczekiwaniach, dałbym wyższe oceny. Która droga byłaby najlepsza dla ludzi, którzy są ciekawi Cherry X? Myślę, że nie ma właściwej odpowiedzi. Mam tylko nadzieję, że odpowiedni ludzie znajdą ten zapach, ci, którzy na przykład w ogóle nie polubili Oud 31. Na zakończenie chcę powiedzieć, że ten zapach jest bardzo dobrze zrobiony i wymieszany. To po prostu coś całkowicie innego, niż czego szukasz. Dziękuję za przeczytanie, a jeśli chcesz mnie śledzić na IG: @ninamariah_perfumes
Jeśli jesteś przyzwyczajony do bardzo syntetycznych zapachów i nie stanowi to dla ciebie problemu, możesz polubić ten zapach. Nie sądzę, że to tylko jedna nuta psuje całą kompozycję, ale to sposób, w jaki wszystkie nuty zostały stworzone. Po prostu nie czuję tutaj nic naturalnego, a ciężki Ambroxan w ogóle nie pomaga. Nie znajdziesz tutaj jadalnej i odurzającej pianki marshmallow. Uwielbiam tę nutę, gdy jest dobrze zrobiona. Szafran jest obecny, a to zdecydowanie nie jest jak "Baccarat Rouge 540", ale myślę, że przyszło mi to na myśl szczególnie podczas pierwszego testowania z powodu szafranu i tego, jak jest tutaj zrobiony - tego zapachu też w ogóle nie lubię. To uczucie w każdym razie całkowicie znika podczas ponownego testowania po jednym dniu. Wanilia orchidea, wanilia i jaśmin razem pachną dla mnie mdląco. Nie mogę powiedzieć, że jest to kremowe. Aromat jest nieprzyjemny, duszący i wywołujący ból głowy. Wspomniano o tak pięknych nutach kwiatowych, ale żadna z nich nie pachnie pięknie i w ogóle nie tak, jak pachną, gdy używa się naturalnych składników. Trwałość i sillage są bardzo silne, zbyt silne jak na ten rodzaj zapachu, ale z drugiej strony tak jest z powodu syntetyków. Czuję się trochę winna, pisząc tego rodzaju recenzję, ale tak się czuję. Nie próbowałam tak wielu zapachów z tej marki, ale nie znalazłam żadnego, który by mi się podobał, więc jeśli ogólnie lubisz tę markę, możesz polubić ten zapach. Po około godzinie od otwarcia przychodzi mi na myśl jakiś zapach. Wącham nadgarstek jak szalona (nawet jeśli dostaję bólu głowy), ponieważ jest to tak znajome, ale nie mogę sobie przypomnieć, co to jest. Dziękuję za przeczytanie, a jeśli chcesz mnie śledzić na IG: @ninamariah_perfumes
Nie mam pojęcia, dlaczego ta próbka, nazwa i butelka sprawiają, że myślę o czymś soczystym i apetycznym, czymś innym niż cytrusy. W każdym razie perfum otwiera się bardzo świeżo i cytrusowo, a na początku wydaje się bardzo tradycyjnie męski, ale szybko przechodzi w zapach unisex. Jeśli miałbym powiedzieć, w którą stronę to zmierza, powiedziałbym, że w stronę męską. Imbir i kardamon są tutaj bardzo delikatne, w ogóle nie opisałbym tego jako pikantnego zapachu. Zapach to połączenie różnych rodzajów nut drzewnych, wetiwer i zielona herbata razem tworzą bardzo aromatyczny i uspokajający efekt. Figa nie jest słodka, miodowa ani gourmand, wcale, to bardziej jak liście figi bez laktonowych niuansów. Nuty cytrusowe są cały czas w tle, ale nie w realistyczny, soczysty sposób, to tylko bardzo mała wskazówka. Nie klasyfikuję perfum tak surowo na letnie lub zimowe zapachy, ale ten zdecydowanie ma aromat, który bardziej pasuje do noszenia wiosną i latem niż w chłodniejszym okresie. Zapach jest niezwykle przyjemny i łatwy, nie ma nic, co by mi przeszkadzało, ale jednocześnie brakuje pewnych elementów, które sprawiają, że chcę więcej. Cały czas wącham nadgarstek, jakbym próbował wydobyć z niego coś innego, nawet jeśli zapach nie wydaje się niedopracowany - po prostu nie jestem odpowiednią grupą docelową. Myślę, że to dla ludzi, którzy kochają świeże zapachy z odrobiną innego twistu, jak większość tych świeżych zapachów. Jest to miękki i drzewny, ale orzeźwiający, idealny zapach do biura lub do noszenia po stresującym dniu. To nie jest żaden zastrzyk energii czy motywacji, ale bardziej pomoc w koncentracji w hektotycznym otoczeniu. Dziękuję za przeczytanie, a jeśli chcesz mnie śledzić na IG: @ninamariah_perfumes
Perfumy z kolekcji Profound marki J-Scent są bardziej nowoczesne niż ich wcześniejsze zapachy. Zawierają popularne elementy i nuty, a nie całkowicie tradycyjne japońskie składniki, a struktura zapachów również się różni. Delikatny, subtelny i nieco kruchy aromat łączy zapachy znajdujące się w butelkach z białą etykietą. Każdy z nich jest inny na swój sposób, ale wszystkie postrzegam jako bardzo uspokajające mikstury. Napisałem o nich w mojej recenzji „Yawahadat”. Ume Amaretto Oath ma intrygujące otwarcie, którego styl jest znajomy z wcześniejszych wydania - mam na myśli, że ma sprawić, byś poczuł „wow”. W każdym razie w tym samym czasie wydaje się bardzo znajome jak dziesiątki innych zapachów obecnie i ma nuty, które wydają się być na topie w ostatnich latach - jak nuty alkoholowe i śliwka. Otwiera się migdałowym Amaretto i dojrzałą śliwką, która nie jest wyraźnie owocowa ani soczysta. Otwarcie nie jest unikalne, ale w tym samym czasie może zadowolić szerszą publiczność. Zapach nie ma dużego skoku między różnymi etapami, powoli ewoluuje w kierunku dry down, utrzymując alkoholowe odczucie i zapach migdałów. Wszystkie kwiaty w sercu wydają się pełnić jedynie rolę wspierającą. Baza zapachu jest całkowicie inna niż zapach, który uwielbiam z tej marki. Tutaj nie jest tak subtelna i dlatego brakuje mi charakterystycznego stylu J-Scent, który jest unikalny, bardzo japoński i tak delikatny, że zastanawiam się, jak można stworzyć coś tak kruchego, że czuję, iż mogłabym to złamać jak balon, a mimo to utrzymuje moje zainteresowanie zapachem przez cały czas jego trwania. To mogłoby być łatwo perfumem jakiegoś innego domu. Nuty w bazie działają w sposób, który mnie nie przekonuje. Zastanawiam się, dlaczego tak piękny dom chce stworzyć coś, co można już szeroko znaleźć. Ten zapach jest ciężki i może wywoływać ból głowy. Czekolada nie jest realistyczna ani słodka, a labdanum razem z paczulą dominuje w bazie. To wydaje się być czymś pysznym, ale w rzeczywistości tak nie jest. To nie jest zły zapach, ale nie jest taki, jak się wydaje, myśląc o nutach, a jeśli znasz niektóre z ich wcześniejszych prac, możesz oczekiwać czegoś innego niż to i nie cieszyć się tym. To mi się przydarzyło, a im więcej go wącham, tym bardziej jestem ciekawa, by odkryć ich wcześniejsze wydania. Dziękuję za przeczytanie, a jeśli chcesz mnie śledzić na IG: @ninamariah_perfumes
Piękne i owocowe otwarcie z bardzo realistyczną nutą gruszki. Styl jest podobny do perfum J-scent - bardzo japoński, subtelny, wyrafinowany, przytulny i elegancki. Otwarcie w tych zapachach jest atrakcyjne i unikalne, wręcz odurzające, ale sam zapach jest nieśmiały i nikomu nie przeszkadza. Są to w pewnym sensie zapachy skórne. Nawet "Roasted Green Tea", który w otwarciu jest bardzo mocną herbatą, zanika w ciągu 5-10 minut, a myśląc o otwarciu i reszcie zapachu, wydaje się, że te części pochodzą z różnych zapachów. Między nimi jest jednak logiczny krok. "Yawahada" to kojący laktonowy zapach z najdelikatniejszym proszkiem ryżowym i jaśminem. Owocowy aromat gruszki utrzymuje się dłużej niż owocowe nuty w "Hanamizake", ale po otwarciu osiada na tym samym poziomie co nuty serca, nadając mu nieśmiały, słodki charakter aż do etapu dry down. Róża jest również rozpoznawalna, jest niewinna i krucha. Cała ta piękność ma pasującą bazę z najdelikatniejszym białym piżmem, jakie można znaleźć, najdelikatniejszą nutą ambry i najbardziej aksamitnym sandałowcem w perfumerii, zamiast gęstego i kremowego, do którego jesteśmy przyzwyczajeni w zachodnich perfumach. Trwałość tych zapachów jest dobra, ale nie mają one zbyt dużego sillage. Każdy z tych trzech perfum J-Scent nadaje się nie tylko do noszenia w biurze, ale także do cieszenia się ich spokojem w domu. Są tak przytulne i kojące, oferując pewnego rodzaju wewnętrzny spokój, niezależnie od tego, czy jest potrzebny w pracy, czy w domu. "Yawahada" to zdecydowanie mój ulubiony z tych trzech wymienionych perfum, ale zdecydowanie chcę je odkrywać dalej. Dziękuję za przeczytanie, a jeśli chcesz mnie śledzić na IG: @ninamariah_perfumes
Sombra to dobrze skomponowany perfum z pikantnym akcentem na początku, ziemistym uczuciem szafranu w sercu i mocnym, suchym aromatem cynamonu z gałki muszkatołowej. Róże są dość ukryte, więc nie nazwałbym tego zapachu kwiatowym, ale szafran pozostaje obecny przez całą podróż od początku aż do późnego etapu dry down, razem z żywiczną bazą. Gdzieś czai się nuta skóry, ale brakuje mi zapachu prawdziwego łagodnego Oud, dla mnie to żywiczne drewno. Ten zapach wcale nie jest zły, ale wolę miększą teksturę z odrobiną słodyczy. Dobrze, że wanilia nie jest używana wszędzie, ale osobiście sprawia, że wiele zapachów jest lepszych niż byłyby bez niej. Z powodu tej brakującej słodyczy ten zapach pozostaje po męskiej stronie i nie jest dla mnie zbyt noszalny. Z tego powodu zdecydowałem się napisać krótszą recenzję zamiast głębszej analizy po wielokrotnym użyciu. Dziękuję za przeczytanie, a jeśli chcesz mnie śledzić na IG: @ninamariah_perfumes