fragrances
recenzji
1.9k recenzji
No dobra... czy to kogoś zaczaruje? Wątpię! Bardzo przypomina wiele zapachów Acqua di Parma, świeże cytrusy i owoce w górnej części z super czystym, delikatnie przyprawionym drzewnym wytrawnym zapachem. Otwarcie również uważam za bardzo cytrusowe i zielone, ale przyjemne, po czym ujawnia się lekko zardzewiała wetyweria. Wyczuwam też lekką nutę herbacianą i trochę kardamonu. Szczerze mówiąc, w przeciwieństwie do recenzji tutaj, kiedy pierwszy raz go wypróbowałem, stwierdziłem, że wetyweria jest dość ziemista. Po drugim noszeniu jest znacznie czystszy i bardziej przypomina wetywerię Jo Malone lub 154. Myślę, że powszechnie wiadomo, że lubię dobre perfumy tego typu, jeśli są dobrze zrobione. Nie jestem pewien, za ile można je kupić, ale wyobrażam sobie, że są drogie, więc w takim przypadku radziłbym wybrać alternatywę. Powiem tak... ma dobrą trwałość. Aktualizacja: 31/01/23 Wow Prawie dziesięć lat od mojej recenzji. Czy mam coś więcej do powiedzenia? Nic nadzwyczajnego do dodania, ale podoba mi się użycie wetiweru tutaj, jest bardzo funkcjonalny w tym sensie, że jeśli lubisz korzenny, suchy, dymny wetiwer, to może nie jest dla ciebie, ale w połączeniu z cytrusami w tym kontekście błyszczy pod wszystkimi świeżymi rzeczami, tworząc drzewny, piżmowy, wełniany rodzaj odczucia. Jest sparowany z powrotem, zaniżony, ale ma pewną jakość i moc, i ani śladu ....oh ISO E SUPER lub Ambroxan... yada yada to wszystko wspiera, w żadnym momencie nie wycofuje się do pojedynczego aromatu chemicznego lub nudnej bazy, jest zmieszany aż do gorzkiego końca. Powiedziałbym, że niedoceniany. Bardzo przyjemnie się go dziś nosiło.
Racja!!! Więc dla autentycznego efektu, zdekantowałem trochę na wygiętą łyżkę i spaliłem ją trochę przed wstrzyknięciem i powiem ci, że śmierdziało okropnie! O co chodzi z tą nazwą? Jeśli się nad tym zastanowić, większość porcelany (ceramiki) jest biała, a odcienie farby są nazywane "China White" bez żadnych zamierzonych odniesień do narkotyków do ulicznych nazw narkotyków! Jak myślisz, skąd się to wzięło? Co ludzie woleliby, żeby nazywało się .... "Królewna Śnieżka"? Co miałoby absurdalne bajkowe i jeszcze bardziej narkotyczne konotacje! RANT OVER! Jeśli chodzi o zapach, to jest DUŻY i WIELKI! Nasomatto nie wie, jak zrobić coś innego. Nawet z zapachem takim jak ten, który jest pudrowy i kwiatowy, jest to przemysłowa żelazna pięść w aksamitnej rękawiczce. Wyczuwam w nim dużo zwierzęcego piżma, którego w normalnych okolicznościach nie polubiłbym, zwłaszcza w zapachu kwiatowym, ale ten jest dla mnie intrygujący. Muszę powiedzieć, że całkiem podoba mi się porcelanowa biel, nie dla mnie do noszenia, ale zdecydowanie potrafię ją docenić. Ma wyjątkową przewagę i nie przychodzi mi do głowy wiele podobnych zapachów.
Ponownie nazwa jest tutaj bardzo zwodnicza... w ogóle nie jest to zapach skoncentrowany na Oud, ale myślę, że musisz spojrzeć poza uproszczoną nazwę, taką jak po prostu "Oud", jako kreację z bazą w Oud. (Jestem pewien, że gdzieś tam jest?) Uwielbiam szafran, styraks i mirrę i miałem nadzieję, że ten dostarczy czegoś wyjątkowego i tak jakby to robi? Naprawdę nie podjąłem jeszcze decyzji w tej sprawie. Nienawidzę określać rzeczy płcią, ale i tak to zrobię haha! Coś w tym skłania się nieco bardziej w kierunku kobiecości, tak jak czułem się z Casbah. Wiem, że to dziwne, ale takie odniosłem wrażenie. To powiedziawszy, nie jest zbyt kobiecy, abym go odrzucił, a to jest zwykły miernik, którego używam, aby określić, jak bardzo mi się podoba. Jodła i szafran w górnej części tego zapachu tworzą oszałamiające otwarcie, które wkrótce ustępuje, ujawniając niemal zardzewiały, bardzo suchy żywiczny klimat. Chociaż na początku tej recenzji wspomniałem o oudzie, jest on obecny, ale nadaje twardszą jakość, prawdopodobnie dzięki połączeniu z drewnem gwajakowym. Jest to dla mnie dziwny zapach, który nie trafił do mnie tak natychmiast jak Bois noir, ale zdecydowanie warto go powąchać, zwłaszcza jeśli tak jak ja kochasz mirrę.
Coś, co pominąłem w mojej recenzji poniżej, to fakt, że ten zapach otwiera się masą jodły balsamicznej, która jest bardzo mentolowa i mocna, a następnie żywice kopią. Lubię ten zapach, ale wciąż nie dla mnie.
Nie wiem, co jest takiego we mnie i zapachach opartych na figach, ale wydaje się, że przyciągamy się nawzajem jak jakieś śmiertelne przyciąganie. Naprawdę dziwne, pomimo zwykłego kobiecego skojarzenia. Ciekawe, że poniższa recenzja porównuje go do Fico di amalfi i oczywiście, kto by nie nawiązał połączenia. Jednak jako ktoś, kto ma ADP i uwielbia go, muszę przyznać, że Figuier Eden jest lepszy. Nie żebym postrzegał go jako "high-end" w porównaniu do Fico, w rzeczywistości większość linii Armani Prive jest dość nijaka w stosunku do ceny. Otwarcie tego zapachu jest naprawdę dobre, świeże, soczyste i wybuchające z butelki, z dodatkiem irysa, który dla mnie naprawdę sprawia, że figa wyskakuje! Fico jest nieco wodnisty i stonowany w porównaniu, dla mnie bardziej nadaje się na lato, podczas gdy Armani jest nieco bardziej wszechstronny. Wytrawność Figuier jest bardziej pudrowa, a irys zdecydowanie przyczynia się do dłuższego utrzymywania się zapachu na skórze. Werdykt jest dobry... bardzo dobry, jeśli lubisz figi, możesz zrobić o wiele gorzej niż ten, ale prawdopodobnie też lepiej.
Dobra, skomentuję to krótko, ponieważ nie rozważałem tego dla siebie, ale raczej dla mojej dziewczyny na urodziny. Teraz, po zakupie tego różu i różu piwoniowego, zdecydowałem się dać je mojej mamie na Boże Narodzenie, ponieważ prawdopodobnie bardziej pasują do jej ulicy. Rozmawiałem z panią w butiku Jo Malone i powiedziała, że nie jest to duży bestseller i sądząc po komentarzach tutaj, nie jestem zaskoczony. Osobiście uważam, że jest piękny. Dla mnie nie ma w sobie słodyczy jaśminu ani woskowej, mydlanej nuty białych kwiatów, takich jak tuberoza czy kwiat pomarańczy, ale jest w nim coś naprawdę delikatnego i kojącego. Być może to świeżość mięty, która jest łatwo wyczuwalna, ale nie jest zbyt miętowa i sprawia, że ten zapach jest przyjemny. Podoba mi się dla kobiety, ale nawet mężczyzna mógłby to zrobić, gdyby chciał... ale nie ja. Świetny zapach i moim zdaniem niedoceniany w kolekcji Jo Malone.
Och Lanvin Avant Garde, jak przez cały ten czas umykałeś pod moim radarem. Wiem o tym zapachu już od wieków i miałem okazję wypróbować go przy kilku okazjach i przeszedłem obok niego obojętnie. W tym miejscu chciałbym tylko dodać, że nie jestem pewien, dlaczego nie chciałem go wypróbować, ponieważ uwielbiam wplatać w rozmowę słowa / fazę (?) "Avant Garde", a prezentacja produktu jest bardzo dobra, więc można by pomyśleć, że mnie zainteresuje? W każdym razie... Pomyślałem, że sprawdzę notatki tutaj i kiedy to zrobiłem, nie miałem wielkich nadziei... wosk pszczeli i tytoń... hmmmm? Uwielbiam tytoń, ale w tym akordzie jest wiele zmiennych, a ja po prostu nie lubię wosku pszczelego, chyba że w jakichś szczególnych okolicznościach. Cóż... To są rzeczywiście bardzo szczególne okoliczności! Uwielbiam ten zapach, to gładki, ciemny, żywiczny męski sok, który łączy bardzo dobry, bogaty tytoń z jakością wosku pszczelego, a połączenie jest takie, że naprawdę lubię wosk pszczeli! To po prostu działa, bardzo rozgrzewające i świetne na zimę. Avante Garde to wyróżniający się sok w świetnej cenie, którego nie mogę wystarczająco polecić.
Ambre Nuit to absolutny nokaut! Otwarcie jest cudowne, a potem robi się coraz lepiej i lepiej. Uwielbiam go! Wąchałem wiele bursztynowych zapachów w swoim czasie i ten jest natychmiastowym faworytem... przewyższając takie zapachy jak Serge Lutens Ambre Sultan, Annick Goutal Ambre Fetiche i Tom Ford Ambre Absolute. Ambre nuit jest tak dobrze skomponowany, że naprawdę mnie wciągnął i nieustannie wąchałem siebie, ponieważ jest tak boski. Naprawdę nieoczekiwane ze strony Dior. Szczerze mówiąc, myślałam sobie... "Znowu to samo... Pewnie mi się spodoba, ale to kolejny bursztyn...", ale się myliłam! Uczucie szczypania w nozdrza, które zwykle odczuwam w przypadku mocnych niszowych bursztynów, nie jest widoczne w przypadku tej kreacji, jest gładka od początku do końca. Bardzo stonowany i delikatny bursztyn, który ma idealną równowagę słodyczy i pikanterii. Róża jest tak dobrze zmieszana, że oferuje piękne właściwości bez zapachu róży... jeśli to ma sens? Nie jest to potwór projekcji ani sillage, ale trwałość jest całkiem dobra. Zapach ten pozostaje blisko skóry i jest tak naturalny, że jest niemal wzmacniaczem skóry... jeśli to ma sens? Chociaż gdybym znał kogoś, kto pachniałby tak naturalnie, prawdopodobnie miałby stały harem ludzi, którzy podążaliby za nim, próbując go powąchać. Świetny zapach... dobra robota Dior.
Na początku po rozpyleniu podekscytował mnie wilgotny, spleśniały drzewny Oud z niemal słodkimi nutami górnymi, które doskonale się uzupełniają. Myślałem, że ma jakość i równowagę MFK Oud, ale niestety, gdy rozwija się po kilku minutach otwarcia, pokazuje swoje prawdziwe kolory. Nie jest zły jako taki, ale po prostu bardzo słaby, a trwałość jest słaba. To dziwne, ponieważ pomyślałbym, że użyją tej samej jakości drzewa agarowego dla całej tej kolekcji (ze złotymi korkami), a Oud royal jest dobry, a Myrrhe imperiale (choć nie ma Oud) jest moim ulubionym. Skóra jest tu obecna, ale niezbyt przyjemna i na szczęście niezbyt mocna, gdy się pojawia, ani nie utrzymuje się długo. Cuir noir z pewnością nie jest gładki ani luksusowy i przywołuje bardziej szorstki klimat opalania, który miał być intencją Armaniego. Ten zapach nie jest zły, ale brakuje mu oryginalności i siły w tym przedziale cenowym. Wytrawność jest subtelna, ale przyjemna, jeśli lubisz oud... To wszystko, co mogę powiedzieć.
Dobra, krótka ponowna recenzja, ponieważ zacząłem drugą próbkę. W dużej mierze zgadzam się z moimi pierwotnymi odczuciami, świetnie pachnący, żywiczny, oudowy początek, właściwie dość słodki, który dojrzewa do szorstkiej skóry i wanilii, który mógłby być tak fantastyczny, gdyby tylko trwał. Muszę powiedzieć, że bardzo podoba mi się drugie noszenie tego wysłanego na moją ulicę i zniósłbym nawet problemy z długowiecznością i projekcją, gdyby był znacznie tańszy.
Świetne, świetne otwarcie tego zapachu, które wciągnęło mnie od pierwszego powąchania, co jest naprawdę dziwne, ponieważ lubię paczulę (mam na myśli, kto nie lubi?) (Ps Jestem świadomy, że niektórzy ludzie nie lubią, byłem retoryczny.) Ale nie szaleję za tym i nieczęsto rozważam zapachy z paczulą w nazwie. Poza tym to moje pierwsze zanurzenie w tej kolekcji od Diora i powiem Ci, że to dobry początek. W otwarciu wyczuwam mentolową, niemal leczniczą nutę i odrobinę owoców, czego się nie spodziewałem, ale jest to bardzo przyjemne. Paczula staje się naprawdę czekoladowa na sucho, jak kakao i słodka liściasta gleba zmieszana z truflami czy coś takiego? Nie jest to słodka czekolada gourmand, ale ta urocza ciemna rzecz, którą paczula robi, gdy staje się jak czekolada. To dobra mieszanka, a cały klimat przywodzi mi na myśl Toma Forda Noir lub niczym niezakłóconą czarną orchideę... innymi słowy... ciężka paczula, jak można się spodziewać. Mój werdykt był początkowo moim ulubionym, dopóki bursztynowy, który wypróbowałem, nie wysechł i naprawdę był wspaniały. Więc to nie jest garbus, to dobry, wyjątkowo dobrze wykonany zapach, a cena jest całkiem rozsądna, biorąc pod uwagę ilość soku, który otrzymujesz. Och... tylko jedna drobna krytyka tej linii. Dior przyjął minimalistyczne podejście do opakowań, ale moim zdaniem wyglądają one tanio i paskudnie. Butelki wystawione na ladzie Dior są jasne (szalone kolory soku) i łatwo rozpoznawalne, ale dla mnie wyglądają jak syropy koktajlowe lub smaki strumienia sody lub coś takiego... nie perfumy z wyższej półki.
No dobrze, ten jest dziwnym połączeniem ostrej lawendy, głęboko przyprawionej pieprzem i gałką muszkatołową. Wspaniały zapach i choć powinien być w sam raz dla mnie, nie potrafię sobie wyobrazić, jak mógłbym go nosić. Lawenda jest tak dokładnym zapachem lawendy, jak to tylko możliwe, całkowicie naturalnym i niezwykle świeżym, jak czysty olejek lawendowy. Porównania do Luna Rossa od Prady są oczywiste ze względu na dominację tej nuty wraz z przyprawami. Moim zdaniem jest to jednak zapach bardziej tradycyjny, leczniczy i przypominający olejki aromaterapeutyczne niż bardziej współczesna Prada. Nie chodzi tylko o to, że cały wygląd butelki i branding sprawiają wrażenie starego aptekarskiego produktu. Po wyschnięciu zapach nieco łagodnieje, ale wyczuwa się w nim siłę, która nieubłaganie znika. Naprawdę podoba mi się ten zapach, niestety, jak wspomniałem, sam nie mógłbym go nosić. Ale bardzo dobry.