fragrances
recenzji
1.9k recenzji
Pikantny, odważny orientalny i mój pierwszy smak domu Masque jest wyjątkowy. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, jest złożona mieszanka kwiatów z cynamonem i kminkiem, która szybko osiada w gęstym bursztynowym sercu i gęstych nutach drzewnych. To gorący zapach, podobnie jak L'eau epices Tauera czy Arabie Serge'a Lutensa, ale Tango jest gładkie i nie ma ostrych krawędzi niektórych innych bursztynów. Po wyschnięciu staje się zakurzonym bursztynem, przypominającym łagodną wersję starego stylu bibliotecznego, ale wciąż zachowującym wystarczająco dużo pikantnych nut, aby być przyjemnym i zrównoważonym. Osadza się bardzo blisko skóry i staje się ciepły i trwały, ale z pewnością nie wyróżnia się niczym szczególnym.
Zaraz po otwarciu Isis pojawia się obrzydliwie słodki akord owocowych smaków i mnóstwo kokosa. Jestem zaskoczony, że nie jest wymieniony w nutach, szczerze mówiąc pachnie trochę jak masło kakaowe lub malibu z tą nutą alkoholu. Gdy ten orientalny gourmand wysycha, ujawnia benzoinę i brzoskwinię, które natychmiast kojarzą mi się z bardziej kobiecymi wibracjami. Nie są to jednak same brzoskwinie, a raczej mieszanka owoców, które sprawiają, że zapach wydaje się egzotyczny niczym koktajl z posiekanymi owocami i parasolkami. Ten karmelowy biznes jest poważny w tym zapachu, jeśli nie lubisz gourmandów, trzymałbym się z daleka od tego zapachu. Na sucho jest piękny, nie do końca głośny, ale też nie jest nieśmiały, zdecydowanie słodka wanilia / bursztyn, która jest dość wyraźna i ma gładką, wysokiej jakości nutę. Jestem frajerem takich zapachów, mimo że moja dorosła, wyrafinowana strona chce oznaczyć ten zapach jako zbyt słodki lub nie w moim guście. Isis podłącza się bezpośrednio do mojego prymitywnego mózgu, który w istocie jest dużym dzieckiem, które po prostu chce pocieszających aromatów typu kruche ciasto truskawkowe. Szczerze mówiąc, nie mógłbym go nosić, słodycz po pewnym czasie stałaby się dla mnie wręcz mdląca. Agonist robi jednak naprawdę interesujące soki, a niektóre z nich wykraczają poza klasyfikację.
Comme des Garcon imponuje swoją gamą zapachów, a Dover Street Market nie jest wyjątkiem. Zaczyna się od cienkich górnych nut, które zwodzą, że będzie to liniowy zapach cytrusowy, ale po bergamotce pojawia się jałowiec i cedr. Następnie aromatyczna mieszanka sosny i kadzidła w sercu z dominującym bursztynowym akordem ladbanum. To wysokiej jakości wypad, świeże i czyste jałowcowo-cytrusowe wibracje z drewnem i żywicą w bazie. Drobna krytyka polega na tym, że nie otrzymałem wydajności od DSM, której się spodziewałem, długowieczność nie była świetna na mojej skórze, ale znowu będę musiał ją odpowiednio przetestować. Jednak pięknie pachnące rzeczy.
To najlepszy zapach Paula Smitha na milion mil! Tak różny od większości tego, co jest oferowane w grze projektantów. Moim skromnym zdaniem Paul Smith ma kilka dość horrendalnych (lub po prostu nudnych) zapachów zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet, ale ten się wyróżnia. Nigdy wcześniej nie słyszałem o Barnabe Fillionie, ale (szybkie wyszukiwanie w Google ujawnia, że jest ładnym Francuzem z brodą) musi być naprawdę utalentowanym perfumiarzem, ponieważ Portrait jest wyjątkowy. Żywiczne, kadzidlane połączenie musującego, jasnego olibanum i mastyksu oraz głębi i ciężaru mirry, labandum i balsamu tolu jest słodkie i intrygujące, ale nigdy ciepłe, prawie zimne i nieco metaliczne. Główną rzeczą, która mnie oszołomiła, były owocowe / kwiatowe nuty górne tego, co jest tutaj wymienione jako kwiat czarnej porzeczki, ale jeśli mam być szczery, nie miałem pojęcia, co to jest? Ten zapach jest interesujący na kilku poziomach. Drydown jest dobry, więcej tego samego, ale trochę piżmowy. To również dość trwałe perfumy, można powiedzieć, że nie są to masywnie wysokiej jakości, ale długowieczność nie jest zła, z pewnością nie jest słaba. Zapach jest z rodzaju tych, które nie projektują, ale to dobrze. Rzadka rzecz w takim razie... Prawie całkowicie odpisałem Paula Smitha, ale ten materiał jest świetny i chcę butelkę.
Frapin są tak blisko osiągnięcia sukcesu, ale za każdym razem im się nie udaje! Ogólny "temat" przewijający się przez zapachy jest dobry i spójny, aby wspierać markę, ale jednocześnie wystarczająco zróżnicowany, aby wzbudzić zainteresowanie. Z pewnością podobało mi się wiele ich kreacji, ale ich trwałość jest przeciętna. W rzeczywistości nie jest to główna krytyka, trwałość jest ważna, ale ważniejsze jest stworzenie zapachu wysokiej jakości, a oni z pewnością to robią. Passion boisee to znów cudownie owocowy zapach, który przynajmniej dla mnie jest natychmiast kobiecy. Nie lubię używać tego określenia, ale właśnie to przychodzi mi na myśl, gdy perfumy są tak owocowe. Wyraźnie wyczuwalna jest nuta mandarynki i nie znając szczegółów powiedziałabym, że to mieszanka cytrusów i brzoskwini. Więc nie byłem daleko. Wyraźnie wyczuwalna jest tu nuta alkoholowa, która jest znakiem rozpoznawczym zapachów Frapin, a w sercu ciepły, drzewny zapach z wyraźnymi akcentami goździków i gałki muszkatołowej. Uważam, że passion boisee to naprawdę interesująca wycieczka, suszenie jest świetne, tak łatwe i przyjemne w noszeniu. Miałem go na sobie w bardzo upalną pogodę pewnego dnia i chociaż ma ciepłe właściwości, doskonale nadaje się do upałów. Gdybym miał kupić jeden zapach od Frapin, byłby to 1270, ponieważ jest po prostu tak dobry. Podoba mi się również wyjątkowy Paradis perdu, ale ten jest na trzecim miejscu. Trwałość i projekcja są przeciętne.
Oszałamiające!!! Cóż to za majestatyczne dzieło, naprawdę wspaniały sok. Otwarcie gałki muszkatołowej jest mile widzianą nutą głowy, a następnie daje nutę zapachu róży / oudu, ale tylko z najmniejszą nutą róży. Oud ma tendencję do pojawiania się, gdy się uspokoi. Jest to głównie niemal gourmandowy, kremowy akord. Żywiczny benzoin, drzewo sandałowe i skóra tworzą wysublimowaną nutę wytrawną. Niewiele słów potrzeba, aby opisać ten zapach, przemyka między wieloma różnymi rzeczami, które uwielbiam, ale ostatecznie łączy się w jeden spójny zapach. Przypomina mi wiele zapachów, ale wciąż ma swój własny charakter. Uwielbiam go! Drobna krytyka polega na tym, że w porównaniu z pozostałymi 3, które wypróbowałem w tej nowej kolekcji "Gold", Bayswater nie miał tak długiej żywotności... ale odpuszczę to, ponieważ wciąż był doskonały i godny królów! Boadicea ma na swoim koncie kolejny hit!
Przykro mi to mówić... Doceniam jakość tego zapachu, ale to dla mnie za dużo. Ma w sobie coś z ciasta pisuarowego i obłędne ilości róży i pudrowych nut irysa. Otwiera się masą róży, oudu, być może kłującej ostrości szafranu? Następnie staje się gładki, ale nasuwa się pytanie... jaki sadysta nosi ten sok? Nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się z czymś, co nosiłaby silna historyczna kobieta, jak Elizibeth I czy coś takiego? Próbowałem tego kilka razy i aplikacja jest kluczem. W małych ilościach (i mam na myśli najmniejsze ilości) mogę wyłapać bardzo przyjemne niuanse, ale nie wyobrażam sobie, że rozpylacz na butelce byłby subtelny. Jeden spray to wszystko, czego potrzebujesz, jest OGROMNY! Drydown trwa tak długo, że w końcu Kings Road się rozgrzewa, ale głównie jest to intensywny kwiatowo-drzewny romans. Nie ma mowy, żebym go nosił, ale doceniam wykonanie i użyte materiały. Rzadko zdarza się Boadicea, która mi się nie podoba.
Albo moja oryginalna recenzja została odrzucona (o ile to możliwe?), albo po prostu wyobraziłem sobie, że ją piszę. W każdym razie Nasomatto Absinth ponownie wzbudził moje zainteresowanie, więc oto co myślę. Otwiera się dziwnie, dość subtelnie i subtelnie, ale potem pojawiają się ślady bardziej ziemistej, brudniejszej paczuli. Nie pachnie "jak" paczula, ale jak ziołowy, zielony, lekko brudny zapach. Jeśli mam być szczery, to wyraźnie brakuje w nim absyntu, za to wyczuwam nutę czegoś nieco anyżowego, a momentami przypominającego lukrecję. To interesująca wycieczka od Nasomatto, którą nosiłem wczoraj wieczorem do łóżka i stwierdziłem, że osiągnęła właściwą równowagę, aby być uspokajającą i naturalną. Podoba mi się, ale wolę L'Artisan's Fou d'Absinthe, aby uzyskać moją poprawkę piołunu. Również w porównaniu do Duro (który mam) i innych Nasomatto, które próbowałem, takich jak trawa hinduska, Absynt nie wydawał się tak trwały jak na extrait de parfum. Z pewnością można się nim cieszyć przez kilka godzin, ale zwykle są tak trwałe, że było to trochę rozczarowujące.
Po tym, jak na początku byłem bardzo cyniczny co do nazwy domu i niektórych kreacji, w pewnym sensie polubiłem 4160 Tuesday's. Cóż... tak naprawdę... czynnik dziwactwa przyciągnął mnie do spróbowania więcej, a jakie inne miejsce na rozpoczęcie niż słońce i naleśniki. Dla mnie otwiera się bardzo silnym zapachem skórki limonki i curry, podobnym do kminku lub kminku? Jestem tak zaskoczony, że te nuty nie są wymienione, ponieważ są tak widoczne, pozytywnie ostre w otwarciu. Dla mnie to dziwaczne. Nie wiem jak naleśniki, ale S&P od razu skojarzył mi się z LIME PICKLE! To ta przyprawa, którą dostaje się w curry z poppadoms! Gdy wysycha, staje się mniej inwazyjny i dość blisko skóry, zachowując trochę cytrusów, ale nie jest wystarczająco imponujący w tym przedziale cenowym. Aby dać trochę wglądu w moje recenzje, piszę je na wiele różnych sposobów. Tę napisałem w formie szkicu jakiś czas temu, a teraz napisałem ją ponownie. Czasami piszę recenzję z czasem po intensywnym próbkowaniu, czasami nie muszę. Sunshine and pancakes jest tak nietrafione, że myślę, że muszę spróbować ponownie, na wypadek gdyby wystąpił jakiś ogromny błąd.
Zanim ktokolwiek zacznie... głosowałem na notatki i tak, wypróbowałem ten zapach. Muszę powiedzieć, że Chelsea jest niesamowicie wysokiej jakości sokiem, który można powiedzieć od momentu nałożenia, że jest przemysłowo silny. W związku z tym otwarcie jest mentalną mieszanką gęstego drewna, z których pierwszym jest Oud i od razu cię uderza. Biorąc pod uwagę, że nie miałem pojęcia, czego się spodziewać ani jakie będą nuty, oud i wetyweria stały się natychmiast widoczne. Tak niezwykłe połączenie wraz z odrobiną cytrusowych przypraw kardamonu i żywicznych bursztynowych wibracji Chelsea jest niczym innym jak wyśmienitym. Otwiera się dość ostro i pozostaje taki przez około kilka godzin, po czym staje się łagodniejszy i uzależniający w sercu, a następnie głęboko w suchym puchu jest ciepły i drzewny. Trwałość i projekcja są epickie. Pomimo pochwał, nadal nie jest to moja filiżanka herbaty, ale zdecydowanie bym go nosił. Jakość jest niezaprzeczalna i było to olfaktoryczne doświadczenie, którego nie zapomnę w pośpiechu. Miłośnicy perfum muszą go wypróbować!