Niedocenione arcydzieło. O wiele lepsze niż reszta serii Gentleman. Jest unikalne i dobrze się sprawdza, zbierając wiele komplementów. Podoba mi się, że nie ma żadnych typowych, krzykliwych męskich nut, a te, które posiada, są delikatnie skomponowane.
Dość mało inspirujący... Nie dziwię się, że wiele osób mówi to samo, przyjemny, ale bardzo przypominający coś, co już wcześniej wąchałeś i tak naprawdę nie wnoszący nic nowego do stołu. Jestem jednak zaskoczony, że Gentlemen jest porównywany tylko do YSL L'Homme Libre. Będę musiał wypróbować go jeszcze raz, bo być może właśnie to mi przypomina... a w takim razie KOCHAM GO! haha. Nie, jestem pewien, że to nie jest aż tak podobne... i to jest w porządku, ale w ogóle mnie nie chwyciło. Z innej strony twarz kampanii Simon Baker, który jest fajny w mentalistach. Aktualizacja: wiesz co? To nie jest w połowie złe, całkowicie zgadzam się z powyższą recenzją, to jest jak "pomarańczowo-babypowdery-patchouli" całkiem sporo paznokci to niezwykle czysty wetiwer i różowy pieprz. Trzymam się tego, co powiedziałem pierwotnie, że jest to przyjemny dla tłumu i nie będziesz się wyróżniał. Od szalonego otwarcia dziwacznych górnych nut, gorzkiej, słodkiej, prawie piżmowej dziwności, która zajmuje dobrą chwilę, aby osiedlić się w pudrowym mieście. Po tym czasie wytrawny zapach staje się bardziej męski (nigdzie w pobliżu oryginalnego "Gentlemen", ale...) nadal nie jest dla mnie przyjemny i działałby mi na nerwy, gdybym sam go nosił. Bardzo głęboki wytrawny puch jest męski, prawie zwierzęcy, kiedy cały ten proszek ustępuje, ale to za mało za późno. Trwałość nie jest zła.
