Świetny post. Kiedy to czytam, zawsze robię małe badania. Dzięki!
Lawenda w Reflection Man jest wspaniała, jak łączy się z jaśminem i ostrzejszym rozmarynem. Nie jestem pewien, czy jest wymieniona, ale na pewno tam jest. Ha! To nie jest moja ulubiona nuta ani zapach, ale mogę się zgodzić, gdy jest dobrze zrobiona.
Jeśli to czujesz, to tam jest!
Świetny artykuł! Mój ulubiony zapach lawendy to Chanel Platinum Egoiste
Artykuł autorstwa:
Jeśli chodzi o materiały perfumeryjne i nuty zapachowe, niewiele jest takich, które cieszą się bardziej złą sławą niż lawenda. Często lekceważona (raczej niesprawiedliwie, jeśli o mnie chodzi) jako staromodna, prymitywna i dandysowska, lawenda rzadko jest postrzegana jako nowoczesna, modna lub luksusowa. Wśród morza oudów, drzew sandałowych i pikantnych gourmandów, lawenda nie może pomóc, ale może być postrzegana jako stary kapelusz.
Ale czy naprawdę jest passé? Wygląda na to, że lawenda przeżywa teraz swój renesans, szczególnie w branży luksusowej. Istnieje mnóstwo niszowych i rzemieślniczych marek zapachowych, które próbują na nowo odkryć lawendę, obiecując konsumentom, że "nie, to nie jest to, co nosiła twoja babcia" (chociaż moim zdaniem wszystkie babcie mają doskonały gust perfumeryjny, ale to artykuł na inny dzień) i że ich podejście do lawendy może sprawić, że stanie się ona nutą du jour.
To, co sprawia, że lawenda jest ciekawym materiałem do eksploracji przez marki, to fakt, że jest ona niezwykle wszechstronna, głównie ze względu na fakt, że jest tak wielowymiarowa, z szeregiem niuansów zapachowych, z których każdy zmierza w różnych kierunkach. Lawenda może być chłodna i ziołowa, dobrze współgrając z nutami mięty (w końcu jest częścią rodziny miętowej), ale może też być smakowita, z tostami cukrowymi i lukrecją. Może być zielony, może być kwiatowy, może być miękki, ale może też być suchy i jałowy. To naprawdę wspaniały materiał, który jest wszechstronnym narzędziem w palecie perfumiarza. Nic dziwnego, że luksusowe marki mają go obecnie w nosie.
Tak więc, aby pomóc Ci w podniesieniu poziomu Twojej lawendowej gry, oto sześć lawendowych zapachów, które prezentują ten materiał w luksusowym otoczeniu. To jest lawenda, tak, ale nie taka, jaką znasz.
Francuska marka pielęgnacyjna Horace szybko udowodniła, że jest marką, która poważnie traktuje zapach. Ich najnowsza premiera, limitowana edycja współpracy z kultowym magazynem o modzie męskiej l'etiquette, to stylowy, palący Gitane lawendowy w garniturze YSL, kręcący filmiki get ready with me na swoim kanale TikTok. Jest bez wysiłku fajny, niezaprzeczalnie atrakcyjny i dziwnie przystępny cenowo jak na luksusowy zapach.
L'etiquette posypuje lawendę popiołem papierosowym i spryskuje ją kroplami jałowca przypominającego gin. Sama lawenda pachnie woskowo i czysto, przywodząc na myśl kostkę mydła znalezioną w łazience przystojnego mężczyzny, tworząc fascynujący kontrast między stęchlizną (popiół papierosowy) a świeżością (lawendowe mydło). Jest to napięcie, które pięknie sprawdza się w zapachu, który, na przykład, modlę się, aby Horace stał się stałym dodatkiem do ich kolekcji.
Floris nie jest oczywistym kandydatem do całkowicie nowoczesnego podejścia do lawendy, biorąc pod uwagę fakt, że ich szanowane dziedzictwo sięga aż 1730 roku, ale ich najnowsza premiera, Purple Mémoire, jest dokładnie tym: zdecydowanie modną lawendą. Celebrując słodką stronę materiału, Purple Mémoire łączy lawendę z fiołkiem i bergamotką, tworząc szlak, który jest soczysty, owocowy, pudrowy i musujący. Rezultatem jest lawenda w rozkosznie nowoczesnym otoczeniu.
Ok, więc lawenda przez soczewkę gourmand nie jest nowym pomysłem i jest to coś, co widzieliśmy w kilku głośnych, mainstreamowych zapachach (rozkosznie gładka słodowa lawenda Guerlain i miodowy kwiat pomarańczy-lawenda YSL ), ale Floris wnosi do koncepcji lekkość i musowanie, wplatając musującą świeżą bergamotkę i ciepłe, przypominające siano aspekty tonki. Purple Mémoire jest musujący, owocowy, pudrowy i kojący.
Każdy z zapachów Nissaba celebruje materiały uprawiane w określonym miejscu. W przypadku Prowansji we Francji składniki te to lawenda, lawenda, szałwia muszkatołowa, kolendra i hyzop. Perfumer (Kayali , Replica ) fachowo łączy te owoce prowansalskiej ziemi we współczesną fougère, która jest chłodna, ziołowa i bezpłciowa.
Provence jest również doskonałym przykładem lawendy w roli drugoplanowej. W wielu innych luksusowych lawendach na tej liście materiał jest gwiazdą, ale w Prowansji jest używany do wyciągania interesujących aspektów z innych materiałów. Rezultatem jest rześki, chłodny, ziołowy zapach z subtelnym poczuciem suchości, który doskonale przywołuje bogaty, pachnący teren południowo-wschodniej Francji.
Nic tak nie mówi o luksusie jak "CHANEL", a kolekcja Les Exclusifs marki to miejsce, w którym naprawdę pokazują swoje zapachowe talenty, eksplorując wysokiej jakości materiały w unikalny sposób, jednocześnie pozostając wiernym zapachowym kodom domu. Jersey nie jest tu wyjątkiem i czerpie inspirację z tkaniny rozsławionej przez Coco Chanel w latach dwudziestych XX wieku, prezentując pomysł w niezwykły sposób: poprzez lawendę.
Jersey to mieszanka lawendy, piżma i wanilii. Jest zaskakująco owocowy, z cierpkim, dżemowym akordem jagodowym na początku, a następnie gładką lawendą, która sprawia wrażenie, jakby wszystkie szorstkie krawędzie zostały ogolone. Ma trochę tego słodowego, opiekanego cukru, który często ma lawenda, ale jak w przypadku wszystkich rzeczy CHANEL, wydaje się całkowicie abstrakcyjny. Być może jest to wyobrażenie lawendy namalowanej przez impresjonistę, a nie prawdziwej.
Le Labo to intrygująca marka i często przekonuję się, że składniki, które zajmują czołowe miejsca w nazwach ich zapachów, to często czerwone śledzie. Na przykład to bardziej kadzidło niż wetyweria, a to zdecydowanie nie paczula, a już na pewno nie drzewo gwajakowe. Ale w przypadku Lavande 31 nazwa jest trafna. To w 100% lawenda, ale nie taka, jakiej byśmy oczekiwali.
Lavande 31 łączy lawendę z wieloma lekkimi, połyskującymi nutami (bergamotka i neroli), ale także ciepłymi, pocieszającymi nutami bobu tonka i piżma. Całość pachnie jak pachnąca lawendą pościel, z niewielką nutą czegoś nieczystego, co czai się pod spodem. To luksusowy lawendowy zapach dla osób, które uważają, że nie znoszą lawendy. Jest tak subtelny, że mogą w ogóle nie pomyśleć, że to lawenda.
Co się stanie, gdy zmieszasz ze sobą lepkiego ananasa, bogatą, syropowatą lawendę i tony paczuli? Odpowiedzią jest najbardziej hałaśliwa i zabawna lawenda na świecie, czyli Music for a While marki Editions de Parfums Frederic Malle.
Music for a While jest bardzo nietypowy dla Malle'a, który często tworzył bardzo poważne, artystyczne perfumy, prezentujące nowoczesne riffy na klasyczne tematy. Ze swoim niemal owocowo-bąbelkowym podejściem do lawendy, Music for a While wydaje się całkowicie niepoważny. Pomimo tego, w rzeczywistości dzieje się tu wiele poważnego perfumiarstwa (dzięki uprzejmości perfumiarza [Carlosa Benaima] (/perfumers/69/carlos-benaim)), zwłaszcza w ostrym, tnącym wilgoć sposobie, w jaki paczula przecina cały ten sok owocowy. To ogromna ilość zabawy w małej butelce i pokazuje, że w razie potrzeby marka może spuścić włosy z głowy, nawet jeśli jest to tylko na krótką chwilę. Tak, lawenda może być luksusowa, ale może też być zabawna.
Ekspert zapachowy, copywriter, trener, prelegent, gospodarz podcastów i wydarzeń, znany jako Making Scents Make Sense w mediach społecznościowych i na perfumetok..